|
Wątek:
|
Turystyka, a szara strefa
|
Autor:
|
Czytelnik IP 195.116.43.*
|
Data wysłania:
|
2006-08-03 12:28
|
Temat:
|
Szara strefa w turystyce
|
Treść:
|
Największym draństwem to niebotycznie wysokie wynagrodzenia w administracji państwowej i parlamencie. Posłowie na początku "tego nowego" czyli w 1990 r. mówili , że wszyscy musimy "zacisnąć pasa", po czym przyznali sobie wynagrodzenia 10 krotnie wyższe od emerytury. Na tą emeryturę niejeden tyrał 40 lat. A tych 460 z ul. Wiejskiej produkuje same buble sejmowe i nie mają żadnej odpowiedzialności i jeszcze sięgają po 13 tą pensję. To jest już nie szara ale czarna strefa. Jedynym rozwiązaniem jest pospolite nieposłuszeństwo. Jednocześnie zaprzestać płacenia jakichkolwiek podatków i tych drani puścić z torbami. To jedyny sposób. Oczywiście, że potępiam szarą strefę ale w tym bajzlu to jedyny sposób na zatrzymanie pieniędzy we właściwych rękach. Oddanie państwu zarządzanemu przez tą chołotę, złodziei, nieudaczkików, indolentów to tosamo co wyrzucanie w błoto. Sam odczuwam dotkliwie szarą strefę, należę jeszcze do tych idijotów co rozlicza każdy pobyt. Ale jak wykorzystam zgenerowane straty, do czego mam prawo i dalej nic się w tym kraju nie zmieni to też będę działał w szarej strefie.
|