|
Wątek:
|
Opłata "z góry" bez uprzedzenia - czy to fair?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.51.198.*
|
Data wysłania:
|
2009-08-31 09:55
|
Temat:
|
Opłata "z góry" bez uprzedzenia - czy to fair?
|
Treść:
|
Zarezerwowaliśmy ze znajomymi domek (reklamujący się jako "Dom z drewna") na campingu "TRAMP" w Świętouściu na Wolinie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że właściciel żąda od nas opłaty "z góry" za cały okres pobytu. Byliśmy z małymi dziećmi i woleliśmy nie ryzykować takiego rozwiązania (pogoda, choróbska pociech itd.). Dodatkowo pojawiła się niespodzianka w postaci opłat za samochody (10 PLN za samochód, za dobę). Na nasze argumenty, że podczas rezerwacji opłata "z góry" nie była sygnalizowana (nie wspominając o opłacie za samochody), właściciel odpowiadał, że nie pytaliśmy o to. Nie ma tych informacji również na stronie "Domku". Właściciel nie był skłonny do negocjacji więc po jednej spędzonej tam nocy przenieśliśmy się w inne miejsce. Zaliczka wpłacona przy rezerwacji była za dwie noce więc byliśmy na tym stratni 450 PLN (koszt domku za dobę). Spaliśmy już w wielu miejscach w Polsce i za granicą i nigdy z taką formą płatności się nie spotkaliśmy. Czy nie powinno być tak, że właściciel informuje o niej przy wykonywaniu rezerwacji, przed wpłatą zaliczki? W przeciwnej sytuacji klient jest postawiony w sytuacji: zgódź się na moje warunki i płać, albo kasuję zaliczkę, a ty sobie szukaj innego miejsca. A to może być kłopotliwe, gdy sezon w szczycie, a na tylnym siedzeniu półtoraroczne dzieci. My mieliśmy szczęście i znaleźliśmy szybko alternatywę. Czy klient ma jakąś szansę wybrnąć bez strat z takiej sytuacji? Czy miał ktoś podobne doświadczenia?
|