|
Wątek:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 95.49.72.*
|
Data wysłania:
|
2009-11-14 15:14
|
Temat:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Treść:
|
Ogólnie...PROGRAM WYCIECZEK jest prze fantastyczny. Problem jest dopiero wtedy,kiedy dojeżdża się na miejsce i nagle się okazuje,że hotel zupełnie inaczej wygląda niż na zdjęciach;pokoje...małe i ciasne na 6 osób. W zeszłym roku byłam na obozie w Żelaznej Rudzie w Czechach i powiem tak: byłam zażenowana tym co tam się działo. Opiekunowie mieli raczej gdzieś to co z nami się działo,zabraniali nam wszystkiego.Mało tego obsługa hotelu: "BELVEDER" dno i wodorosty. Dawali nam jedzenie...obrzydliwe...sama się zastanawiałam, czy mój pies nie je lepiej. Dostawaliśmy picie w jednorazowych kubeczkach MYTYCH wielokrotnego użytku. A najzabawniejsze w tym wszystkim było to,że jakieś 4 dni po naszym przyjeździe,przyjechał turnus Niemców. CZESI JAKBY MOGLI TO JĘZYK BY WSADZILI IM POD SAMĄ OKRĘŻNICĘ. Skakali koło nich jak kangury...jedzenie dostawali....dużo dużo lepsze od nas... i przynajmniej dostali normalne sztućce,kubki i talerze. NIE MAM POZYTYWNEGO ZDANIA O ALMATURZE.o. Trzeba się 10x zastanowić,czy wysyłać dziecko na obóz letni.
Pozdrawiam: KALINA
|