|
Wątek:
|
Hotel Velaves we Władysławowie: plac budowy zamiast wypoczyn
|
Autor:
|
Czytelnik IP 195.205.40.*
|
Data wysłania:
|
2009-12-07 10:20
|
Temat:
|
velaves traktowanie gości
|
Treść:
|
Do czegoś pod n nazwą velaves( to podobno nie hotel więc nie wiem co ???) wybralismy się w 6 osoób 4 grudnia na week.nie mam ochoty rozwodzić się nad wszystkimi niedociągnięciami pomieszaniem stylów plastikowych krzeseł . kilka waznych uwa to . Płacimy przy wejściu za cały pobyt. Rachunek otwieramy tylko kiedy personel sprawdzi nasz stan konta. w pokojach nie ma wody a lodówka jest pusta.Ale to drobiazg.Obsługa hotelu telefonicznie zapewniła nas , ze wieczorem gra zespół z filipin i mozna milo spędzić czas.Niestety kiedy wieczorem zjechalismy wystrojeni na dół okazało się że jest impreza zamknięta w jedynym miejscu gdzie można jakoś spędzić czas. pozostslo siedzienie na holu i patrzenie się jak inni się bawią a było na co patrzeć poniewaz byli to trojmisjcy celbryci.znudzeni spiewem filipinki wrzucili ją do basenu w stroju i z głośnikeim w ręku pozniej sami zaczeli się wrzucic a ci co nie chcieli bili sie na pięści . niestety nikt nie reagował ylko pani z obsługi przyszła wytrzeć podłogę .Kierownik lokalu maił w nosie nasze niezadowolenie i stwiedził , że skoro nie moglismy wejść na iprezę to moglismy się bawić na holu przed drzwiami bo tam też słychać muzykę . Nikomu nie polecam tego miesca !!!!!
|