|
Wątek:
|
Polsko-niemieckie Mikołajki
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-10-01 18:03
|
Temat:
|
Polsko-niemieckie Mikołajki
|
Treść:
|
Aktualność: W polskiej stolicy żeglarstwa - Mikołajkach - język niemiecki jest wszechobecny. Wszędzie widać auta i autokary z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi, a w kioskach "Bild", "Die Welt" i "Der Spiegel" są lepiej wyeksponowane niż gazety polskojęzyczne. W restauracjach arty są w języku polskim i niemieckim, a kelnerzy władają niemieckim.
Również szyldy sklepów i reklamy są w języku Goethego. W obu językach rozbrzmiewają komunikaty podczas rejsów statkami wycieczkowymi, a w największym (i najdroższym) miejscowym obiekcie bazy noclegowej - hotelu "Gołębiewski" telewizory w pokojach nadają przede wszystkim "Sat1", "Vox", "Pro7", "Viva" i inne stacje niemieckie. Campingi powoli zapełniają "domy na kółkach" zza zachodniej granicy. Już nawet sklep z biżuterią w centrum miasta to nie "Galeria" tylko "Galerie", a zamiast tabliczek: "Pokój do wynajęcia" coraz częściej spotykamy: "Zimmer zu vermieten"...
<b>Skąd na Mazurach, tak daleko od granicy, tylu Niemców?</b>
Kiedyś na Mazurach mieszkało wielu Niemców. Jednak opuścili te strony. Teraz wielu z nich odwiedza "dawne kąty" i spotyka się z sąsiadami. Często w tych sentymentalnych wyprawach towarzyszą im dzieci i wnuki, które później reklamują Mikołajki swoim znajomym. A że Mikołajki są pięknym miasteczkiem, położonym w sercu malowniczej krainy Wielkich Jezior Mazurskich, i mają wiele atrakcji do zaoferowania turystom o różnych preferencjach, to z roku na rok dociera tu coraz więcej Niemców.
|
Odpowiedzi:
to moje hajmacisko [2006-10-01 18:03 83.11.53.*]
Mój ojciec pochodzi z nie aż tak odległego Olecka.Jego brat (ojciec już nie ma sił) przyjeżdża tu co roku-na Ostprojsy aż znad renu.Ja sam planuję,na emeryturze kupić tu gospodarstwo (albo nawet jeszcze i przed emeryturą).To jest ojczysta ziemia,kraj przodków.Tu trzeba wrócić,inaczej się nie da.Ja się nie urodziłem na Mazurach,ale w Gdańsku,ale kiedy jestem tam,to czuję się jakbym się wychował wśród tych pół.Tak naprawdę należe tutaj,nie do Gdańska,czy do Nordrhein westfalen,ale do Garbatych Mazur. odpowiedz » to moje hajmacisko [2008-04-22 10:07 81.210.48.*]
Mamy nadzieję że skończysz wcześniej w jakimś dole na szambo, a kraj o którym piszesz jest ojczyzną milionów Polaków, a nie jakimś zasr.nym hajmatem. odpowiedz »
|