|
Wątek:
|
Ceny w polskich hotelach i restauracjach osiągnęły poziom europejski
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.222.86.*
|
Data wysłania:
|
2010-04-26 18:51
|
Temat:
|
Polskie hotele i restauracje już nie są tanie
|
Treść:
|
A ceny czegóż to wzrosły w Polsce w ciągu ostatnich 11 lat aż 4-ro krotnie? I jaką wagę w całości kalkulacji mają te właśnie składniki? Bo coś mi się wydaje, że przemawia przez Pana zwykła skłonność do narzekania... A ileż to Pan sobie wypłacasz, na przykład, i swojej Rodzinie w charakterze poborów? Może to jest zbyt wysokie obciążenie dla Pana biznesu? Ja, proszę Pana byłem w kwietniu w Białowieży w jednym z trzech tamtejszych hoteli. Cena za pokój 2-os. ze śniadaniem 250 pln (w tym możliwość korzystania z basenu i sauny). I co zastałem? Pokoik ładny, ale malutki ca 12 m.kw., łóżko podwójne, ale kołdra okazała się za wąska i spałem pod narzutą, 4 kanały w telewizji (sic!), w ciszy nocnej słychać chodzący piec, albo hydrofor lub inne urządzenie, poduszki wypchane celulozą - twarz w nocy mokra od potu, szpara pod drzwiami wejściowymi do pokoju - zero intymności. W restauracji cana najtańszego drugiego dania (!) - 40,- pln, zupy - od 13-tu. Najtańszy pełny obiad z deserem i herbatą - 80 zeta! Na zadupiu, gdzie nie ma nic do obejrzenia poza żubrami i ryśkiem bo las nawet brzydszy niż na Mazurach! I na co narzekacie? W Krynicy Morskiej za apartament z aneksem kuchennym płaciłem w zeszłym roku w środku sezonu 260 pln, a w Pradze czeskiej za świetny hotel (duży pokój 2-os. z wielkim łożem i wielkim salonem kąpielowym w przeliczeniu 140,- pln !!! Ze śniadaniem!!! Znów nic w Polsce się nie opłaca? Piotr Sz. Warszawa
|