Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
Autor: Czytelnik IP 83.11.162.*
Data wysłania: 2010-08-18 21:43
Temat: nic pozytywnego
Treść: Obóz studencki z biurem Almatur= porażka!!!
Wybrałyśmy się z koleżanką na obóz wypoczynkowo- objazdowy do Turcji. Trasa: Didim- Pamukkale- Istambuł.
Już w Katowicach zdziwienie nasze nie miało granic, gdy zajechał po nas autokar wypełniony w połowie ludźmi w wieku 35-60 lat.
Okazało się, że jesteśmy jedynymi studentkami, a reszta "ekipy" to młodzież 12-16-letnia i wspomnieni już "starsi". Trudno, takie ryzyko, aczkolwiek uważam, iż biuro powinno nas poinformować, że jesteśmy jedyne.
Po chwili okazało się, że w autokarze siedzą osoby z 3 różnych biur podróży... nieco dziwne.
Trasa przejazdu, wiadomo, bardzo długa i męcząca i.... autokar zupełnie nieprzystosowany do takich właśnie tras. Bardzo mało miejsca (w zwykłych autobusach PKSu robiących ok. 150km jest więcej miejsca na nogi), ścisk, klimatyzacja niewydolna już przy temp. 28 stopni C na zewnątrz a do tego, jeśli ktoś chciał skorzystać z barku [tak szumnie ogłaszanego przez biuro, że jest do dyspozycji pasażerów], musiał zapłacić 3zł za kubeczek kawy lub herbaty- paranoja.
Poza tym, nie było miejsca do spania dla kierowcy, dlatego, podczas gdy jeden prowadził, drugi powyginany spał na fotelu jak każdy inny pasażer.
Jako, że na trasie przejeżdżaliśmy przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię i Bułgarię, mieliśmy nadzieję na to, iż pani pilot przybliży nam nieco dane kraje, np. opisując ruiny jakie mijaliśmy czy coś w tym stylu... niedoczekanie. Szanowna pani pilot wraz z przekraczaniem granicy danego kraju czytała nam pierwszą stronę z Wikipedii [powierzchnia kraju, średnia długość życia czy pogłowie bydła na danym terenie].
Przed programowym zwiedzaniem Troi, pani pilot włączyła nam film o tymże tytule (ten amerykański, z Bratem Pittem żeby wszystko było jasne), aby przybliżyć nam cóż to takiego jest. I to nie ważne, że film ma tyle wspólnego z Troją co małpa z jaszczurką. Na miejscu dostaliśmy godzinę czasu i "róbta co chceta". Każdy wyszedł z masą zdjęć i zerowymi wiadomościami, bo w ciągu godziny nawet nie da się przeczytać wszystkich tablic informacyjnych na terenie.
Pergamon- wszyscy podnieceni wizją zwiedzania Akropolu i co? Hola hola Akropolu nie zwiedzamy, bo "nie da się wyjechać na górę autokarem a na nogach zeszłoby ok. 30 minut". Rzeczywiście, szmat czasu i droga zupełnie nie do pokonania. Akropol patrzył sobie na nas z góry podczas, gdy my robiliśmy zdjęcia bliżej nieokreślonym obiektom, gdyż po raz kolejny nikt nie raczył nam powiedzieć co jest czym [zawsze mi się wydawało, że to zadanie pilota, ale widocznie się myliłam].
Pierwszy nocleg tranzytowy- zostałyśmy ulokowane z koleżanką w pokoju 3-osobowym, z dziewczyną w wieku lat 15 (różnica wieku 7 lat). Początkowo zgodziłyśmy się na to, gdyż usłyszałyśmy, że to przecież jedna noc. Rzeczywiście, nic nam się przecież nie stanie.
Kolejnego dnia dojechaliśmy do Didim i... tu dopiero się zaczęło...
Usłyszałyśmy, że są 2 pokoje 8-osobowe i jeden 7. Nikogo nie obchodził fakt, że jesteśmy studentkami i "troszkę" nie pasujemy do reszty. Mało tego, w ofercie na podstawie której podpisałyśmy umowę, w rubryce "zakwaterowanie", bylo jasno powiedziane "hotel***, pokoje 2-3 osobowe z łazienką". Budynek, do którego nas zakwaterowano, ani trochę nie przypominał hotelu, że o tych trzech gwiazdkach nie wspomnę. Było to coś w stylu zwykłego bloku mieszkalnego, nieco podniszczałego, w którym w połowie mieszkały jakieś tureckie rodziny. Szczerze mówiąc, niewiele to coś, co pan kierownik nazwał apartamentami, odbiegało od slumsów (do tego, proszę sobie wyobrazić 8-osobową kolejkę do prysznica czy toalety!).
Z początku starałyśmy się grzecznie rozmawiać z panem kierownikiem. Powiedziałyśmy co nam nie pasuje. Zostałyśmy krótko mówiąc olane jak również w bardzo niemiły sposób napadnięte wręcz przez innego pana (jak się później okazało, jednego z opiekunów grup młodzieżowych!), który stwierdził, że jesteśmy bezczelne, bo zamiast brac co nam dają, siejemy zamęt.
Chyba nie muszę mówić jak to na nas podziałało... dobre sobie, bezczelne, bo chcemy wywiązania się z umowy.
Pan kierownik stwierdził, że nie będzie z nami rozmawiał i zadzwonił po panią rezydent.
Pani przybyła po około godzinie naszego oczekiwania na nią, wielce obrażona, że ktoś śmiał ją w ogóle wezwać. Również bardzo niemiło nas potraktowała i tak naprawdę, nie miała najmniejszego zamiaru zrobić czegoś, byśmy trafiły do miejsca, za które de facto zapłaciłyśmy niemałe pieniądze.
Sprawa rozwiązała się po tym, jak powiedziałam, że po powrocie do kraju zażądamy od Almaturu zwrotu pieniędzy, jak również odszkodowania. Nagle znalazł się klucz do pokoju w hotelu, który rzekomo wypełniony był po brzegi.
Kolejna sprawa- wycieczki fakultatywne.
Po przebojach dnia pierwszego, postanowiłyśmy zbojkotować wycieczki almaturowskie i zatroszczyć się o takowe na własną rękę.
Możemy porównać 2 z nich:
1. rejs statkiem po okolicznych zatoczkach
Wybrałyśmy sobie statek, tak naprawdę pierwszy z brzegu, który po prostu wizualnie nam przypadł do gustu. Kilkugodzinny rejs, lunch na pokładzie, leżaki zarówno na słońcu jak i pod dachem, na dolnym pokładzie bar ze stolikami przy których można coś zjeść.
Statek zaproponowany przez Almatur (wypływał równocześnie z naszym)... wielkości 1/3 naszego statku BEZ LEŻAKÓW na pokładzie. Pasażerowie leżeli lub siedzieli na gołej podłodze.
Cena 15euro

2. Efez
Almatur oferował nam tę przyjemność za jedyne 50euro. W cenę wliczone było zwiedzanie z wcześniej wspomnianą panią pilot jako przewodnikiem i jakiś lunch.
My wybrałyśmy Efez z biura podróży Ionia Tours, w cenie: przewodnik co prawda angielskojęzyczny (co nam akurat było bardzo na rękę), któremu buzia nie zamykała się już w drodze do celu. Mówił o wszystkim, był w stanie powiedzieć nawet czym się trudnią ludzie w danej wiosce, przez którą przejeżdżaliśmy. Zajechaliśmy do czegoś w stylu zagłębia garncarskiego, gdzie pokazano nam, jak się wyrabia naczynia z gliny, techniki zdobienia itp. poczęstowano nas schłodzoną turecką herbatką jabłkową. Tam również dowiedzielismy się kilku ciekawostek. O Efezie już nie wspomnę bo tam rzeczywiście pokazał jak powinien się zachować prawdziwy przewodnik. I wielki ukłon w stronę tego pana, bo dał z siebie wszystko. Po zwiedzaniu Efezu- lunch w formie bufetu.
Cała przyjemność kosztowała nas 30 euro.
[dla przypomnienia, Almatur życzył sobie 50]
Gdzie w takim razie poszło te 20???

Na koniec naszej wyprawy trafiliśmy do Istambułu...
Mimo, iż mieliśmy do obejrzenia 3 wielkie zabytki (Hagia Sofia, Błękitny Meczet, Pałac sułtański)w ciągu zaledwie kilku godzin, dzień rozpoczęliśmy od... BAZARU!
Na Wielkim Bazarze dano nam godzinę czasu, następnie przenieśliśmy się na Bazar Egipski, gdzie spędziliśmy kolejną godzinę. Nie muszę chyba mówić, że 2godziny w takim miejscu potrafią człowieka wymęczyć...
Podsumowanie:
Jeśli ktoś chce się zrelaksować na wakacjach, absolutnie nie powinien wybierać biura Almatur.

I taka mała anegdotka- dowiedziałyśmy się, że słowo ALMA po turecku oznacza "NIE BIERZ TEGO".

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

nic pozytywnego [2010-09-05 22:22 95.14.80.*]
Ah i byście chociaż nie kłamały, chyba, że jesteście tak "lepsze" od nas... chociaż nie sądzę, bo nic sobą podczas tej kłótni nie zaprezentowałyście. Ja też na miejscu Pana Kierownika nie chciałabym rozmawiać z wrzeszczącymi Studentkami... odpowiedz »

nic pozytywnego [2010-09-05 21:54 95.14.80.*]
Ah Pamiętam ten zamęt jaki narobiłyście w recepcji hotelu. Kierownik próbował odpowiadać na Wasze wrzaski, ale nie chciałyście słuchać. W końcu ZARZĄDAŁYŚCIE rezydentki, a nie POPROSIŁYŚCIE o rozmowę (żadać sobie można taksówkę). I owszem, pojawiła się, aby wysłuchać Was jak się już uspokoiłyście. Sceny jakie urządziłyście Kierownikowi obozu i wychowawcy są naprawdę godne pożałowania. Dziwne, że byłyście takie spokojne przy Pani Rezydent. W sumie do jej przybycia sprawa się rozwiązała... Ale jak widać można coś załatwić w Almaturze w ciągu godziny. Jest mi wstyd za takich STUDENTÓW, którzy tak się mianują, a tyle robią wrzasku. LEGITYMACJA STUDENCKA nie czyni nikogo studentem - pokazałybyście chociaż trochę kultury w rozmowie w z Panem Tomkiem. A sprawa rozwiązała się kosztem naszych młodszych koleżanek, za co Wam BARDZO SZANOWNE STUDENTKI dziękujemy!
A w Efezie z Almaturem było bardzo fajnie. Zobaczyłyśmy nie tylko Efez, ale również fabrykę złota oraz skóry. Do tego byłyśmy w miejscu, gdzie mieszkała Matka Boska. W drodze powrotnej miałyśmy jeszcze postój ok. 40 minutowy w sklepach, gdzie mogłyśmy kupić całkiem korzystnie oryginalne jeansy. A lunch był super! Bardzo nam się podobało, bo grupa była całkiem niewielka, jakieś kilkanaście osób, i zwiedzało się naprawdę fajnie :)
odpowiedz »

nic pozytywnego [2010-09-02 23:06 194.146.249.*]
Szanowna Pani Rusiecka to tak się nie skończy..to co pani zrobia..w aki sposób pani trktowala ludzi na wszysto odpowiadająć ,,nie,, nie pozostawię bez reakcji...sadze ze prócz mojego kontaktu z pani uczelnią to spotkamy się w sądzie. Była pani osobą dla ktrórej kurczak był ,,trawą,, dla której pokj był ,,oborą,, sama sobą pani NIC nie reprezentowała!!! NARESZCIE TRZEA POLAKA POKAZAĆ KTO TAK NAPRAWDE, JAKIE ,,PADŁO,,KREUJE OPINIE... w tym prypadku kilka osób poczuło sie bardzo poruszonych. odpowiedz »

ale bzdury tu piszą [2010-09-01 10:30 62.111.170.*]
co to za stek bzdur! Każdy może tu niestety pisać anonimowo co mu sie tylko podoba, nawet takie bzdury. Jakby jakieś biuro w takim stopniu nie realizowało warunków umowy to byłoby zasypane reklamacjami. Nie wiem co to był za wyjazd, bo pierwszy turnus obozów studenckich zaczynał się, zgodnie z katalogiem dopiero 21 sierpnia, czyli juz po powrocie tej grupy. odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij