|
Wątek:
|
Narciarze radzą jak zorganizować wyjazd na narty
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.19.133.*
|
Data wysłania:
|
2006-11-13 12:43
|
Temat:
|
Jak zorganizować wyjazd na narty
|
Treść:
|
Ciekawe, że gazety takie jak "Wyborcza" czy "Rzeczpospolita" coraz częścięj uczą klientów biur podróży jak bez nich podróżować, a z drugiej strony rezultat finasowy działalności tych specjalnych dodatków turystycznych zależy z przeważającej mierze od tego ile forsy wydadzą na ogłoszenia WŁAŚNIE biura podróży!!!! Wyborcza już cienko przędzie w porównaniu z tym co było przed laty. A klient indywidualny kupuje gazetkę wtedy, kiedy znajdzie tam ciekawe informacje i ogłoszenia. Już nie wspomnę o szkalujących artykułach jak to ustrzec się przed tymi oszustami biurami podróży przy wykupie wycieczek. Czyli co? przyjmowanie kasy od tych złodziei jest w porządku , bo to kaska, a potem obsmarować ich jak się da i tak głupcy zapłacą?!! Może twórcy tych gazetek pomyślcie , że tak w sumie do zarzynacie kurę znoszącą złote jajka. Kolejna ciekawostka biologiczna , to jak to hotele i pensjonaty przyjmują rezerwacje od indywidualnych klientow bez konieczności wpłaty kaski i wtedy klient jak zła pogoda robi zrywkę. A w przypadku współpracy z biurami podróży - wszystko z góry zapałacowne, warunki rezygnacji w umowie podpisane ..... SUPER tylko tak dalej. PAŃSTWO HOTELARZE . To się nazywa solidarność branżowa. I nie zapomnijcie tylko wysłać za rok bezpośrednich zaproszeń do Waszych hoteli do gości przysłanych przez biura podróży. One i tak "nagonią " nowych klientów i będą to robić aż padną dzieki takiej promocji mediów i hotelarzy. POWODZENIA, A BIURA PODRÓŻY - ZAMYKAJCIE SIĘ, bo inaczej zostaniecie darmowymi informacjami turystycznymi , albo czarnymi owcami branży, niewiadomo dlaczego i po co zarabiającymi forsę. A klienci przecież wszystko wiedzą najlepiej. Po co w takim razie tak dokładnie dopytują się o koncesje biur podróży , wiarygodność jak cokolwiek kupują w biurach podróży. Bo jest kogo wziąść za pysk, jak coś źle. A jak bezpośrednio załatwiają i ktoś ich wyroluje to uszy po sobie i do domu, a znajomym opowiada się dyrdymały jak to było super na wczasach, bo przecież nie będą latać po sądach za granicą, żeby wyrwać parę groszy. z tym, że jak wpłacona zaliczka to miejsca będą czekały na 100% to nie jest tak. albo , że sa tak piękne jak na stronie internetowej. Ale jak w katalogu biura podróży wygląda coś lepiej niż na miejscu, czy też nie ma miejsc w tym hotelu w którym zarezerwowaliśmy pokój, ale biuro oferuje inny w zamian - to zaraz wielka awantura, media itd. Prywaciaż jak wynajmie nasz pokój , to kaskę co najwyżej odda i trzaśnie drzwiami przed nosem. sami sobie muszą szukać dalej. porąbany ten kraj , oj porąbany. Same Zosie Samosie- wszyscy na wszystkim się znają najlepiej.
|