|
Wątek:
|
Hotel Santana/Alanya/Turcja
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.14.85.*
|
Data wysłania:
|
2010-09-06 15:42
|
Temat:
|
Hotel Santana/Alanya/Turcja
|
Treść:
|
Zajefajny hotel;-)))) Animacj polsko-ruska, Waldek - super!!!!, obsługa prawie polskojęzyczna, rezydenci w ilości zdumiewającej non stop dstępni - można ich namierzyć nawet poza godzinami dyżurowania;-))) Polecam Tomka - super gość;-)))) pokoje: powiem tak - jeśli dwie kobiety zmieściły się w zamontowanej tam szafie to należy to docenić;-)))) łóżka są, toaletka jest lustro też;-))) łazienka po delikatnej korekcie - spełniała przeznaczenie do jakiego ją stworzono!!! Klimatyzacja działa bez zastrzeżeń!!! Balkon... trafiłam na taras z widokiem na boczny basen... bez dopłaty więc rewelacja.... Jedzenie - śniadania sobie odpuściłam jajko na miękko nie jest zachęcające - pozostałe posiłki smaczne, kucharze uśmięchnięci mili... obsługa może zdeczko zmęczona (kto by nie był w takim upale) ale sympatyczna, grunt samemu mieć miłe nastawienie, uśmiech kochani załatwia wszystko;-)))) minusy?? wykładziny w pokojach (wolę kafelki) i jeden brzydal na portierni - ale można go unikać;-))) Poza tym słyszałam że niektórych turecka bakteria wymęczyła - mnie nie dopadło... wręcz miałam przeciwnie;-))) bo ktoś mnie nastraszył i sobie Stoperan zafundowałam na wstępie - nigdy więcej;-)))) wystarczy dobry polski alkohol zakupiony na wolnocłówce - UWAGA kupować alkohol bo w Turcji cholernie drogi!!! Słońce świeciło, leżaki na basenie zawsze dostępne - wystarczy chcieć, zachód słońca niezapomniany do przeżycie jedynie na plaży;-)))) acha... i pewnie to was zainteresuje: all kończy się o 22:00 Pytania??? Jeśli znowu ruszę w tamtym kierunku to znowu wybiorę Santanę;-))))
|