|
Wątek:
|
Rewolucyjne zmiany w instytucjach promujących Polskę?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 213.42.2.*
|
Data wysłania:
|
2006-11-15 14:58
|
Temat:
|
olska Organizacja Promocji Gospodarczej i Turystycznej
|
Treść:
|
witam,pracuję w branży turystycznej i bywam częstym gościem na międzynarodowych targach. Polska wypada żałośnie!!!!! Np Rumunia i Bułgaria miały ładniejsze i ciekwsze stoiska na targach w Londynie. Jak na tak ogromny budget to Polska wypada na jednym poziomie z małymi afrykańskimi krajami.
Ludzie na polskich straganach nie są zbyt zainteresowane promowaniem naszego kraju ale z kolei to chyba nie ich wina, tylko tych, którzy ich tam wysłali Z marketingu dla Polski ogólnie dwója z wykrzyknikiem!!! Broszurki nie zachwycają, film zrobiony za budget typu ' studencki' i szczerze po obejrzeniu go, nie jestem pewna czy bym sama chciała taki kraj odwiedzić.Na niektórych targach nasze stragany wręcz znięchęcają ( oprócz ITB w Berlinie). W branży potrzeba specjalistów- od kreowania image, marketingu, fotografów profesjonalistów.Ludzi z wizją od reklamy a nie znajomych znajomego w branży. Po obejrzeniu filmu promującego np region Sevilli, czy Jordanu każdy człowiek po prostu ' wymięka' jak pięknie skomponowano obraz i muzykę i jak tam jest pięknie. Piękno jednakże to rzecz gustu ale liczy się przede wszystkim dobry marketing, z rozmachem. Moim zdaniem cała ekipa od promowania Polski powinna się zmienić, bo obecna robi to nieudolnie. Jednakże dawanie paszportów dyplomatycznych ludziom od promocji kraju to czysta herezja- każdy będzie się bił o ciepłą posadkę i znowu rzecz się skupi na obstawianiu stanowisk- kto gdzie i za ile ma pracwać- a nie na tym co najważniejsze, czyli na promocji.
Polska w oczach inwestora nadal ma opinię kraju biurokratycznego, i jeśli nie zmienią się pewne przepisy to kreowanie agencji do rozwoju jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Bo z kolei cóź po promocji, jeśli rzeczywistość u nas dla investora wygląda fatalnie.
Lokalne jednostki do wspierania przedsiębiorczości to też w większości przypadków tylko służą jej pracownikom- mają dobrą pensję i najważniejsze dla osób tam pracujących jest to,żeby trzymać się stołka albo jak wciągnąć szwagra.Większość z tych ludzi zna tylko język polski i ma wyobrażenie,że nagle zjawi się inwestor z walizką pieniędzy co kupi jakąś starą fabrykę za cenę 5x większą niż jej wartość.
No cóź, wierzę,że to powoli się zmieni...
dc
|