|
Wątek:
|
Prokurator zawita w Air Polonii
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-11-21 09:19
|
Temat:
|
Prokurator zawita w Air Polonii
|
Treść:
|
Aktualność: Prokuratura, policja oraz Urząd Lotnictwa Cywilnego przefiltrują Air Polonię. Jak wcześniej podawaliśmy za Gazetą Wyborczą, prawdopodobne jest, że upadek Air Polonii był wcześniej zaplanowany. Nie wtajemniczonych odsyłamy do <a href='http://www. tur - targi. pl/glowna/aktualnosc. php?sessionid=66aabaa17c3b7b88417a15feb2 42a9ef - 2 - 0&ak_id=4161&pierwsza=0' target='_blank'>naszego wcześniejszego artykułu</a>.
Z całego tego zamieszania tłumaczy się prezes Air Polonii, Jan Litwiński: "Nie znałem i do dzisiaj nie znam treści całej umowy, jaką podpisali udziałowcy z inwestorem, czyli funduszem Crescent. Oni nie chcieli mi jej udostępnić."
Tymi udziałowcami są : Tomasz Sudoł, biznesmen związany z Samoobroną, Mirosław Szeleziński, prezes wrocławskiej fabryki wagonów Bombardier i pilot Jan Szczepkowski. Czwarty z nich, Maciej Waśniewski nie podpisał umowy z inwestorem.
Gazeta Wyborcza podaje, że już od kilku miesięcy spółką interesuje się policja, która sprawdza wątki korupcyjne. Jednym z nich miało być przekupienie pracownika urzędu skarbowego w Warszawie, ale z powodu śmierci mężczyzny prawda prawdopodobnie nie ujrzy świtała dziennego. Kolejne tropy prowadzą do warszawskiej Państwowej Inspekcji Pracy, której inspektor miał ponoć dostać łapówkę za przymknięcie oka na nieprawidłowości w Air Polonii.
Air Polonia upadła, a co się stało z 15 mln zł, które zapłacili niedoszli klienci za bilety. Prezes Litwiński tłumaczy się, że wszystko zostało wydane na bieżące wydatki - firma finansowała się tylko z przychodów z biletów. Dodaje on także: "Ja wiedziałem, że sytuacja finansowa Air Polonii jest bardzo trudna. Dlatego chciałem, żeby inwestor pojawił się jak najszybciej. Gdybym wiedział wcześniej, że rozmowy z Crescentem nie są finalizowane, można było przecież rozmawiać z innymi inwestorami. Ale nikt mi nie powiedział, że rozmowy idą źle."
|