|
Wątek:
|
Ryanair ma problemy!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.11.63.*
|
Data wysłania:
|
2010-11-03 15:58
|
Temat:
|
Ryanair to wyzyskiwacz!!!
|
Treść:
|
hej wszystkim;) ja jestem w Stansted i pracuję już ponad rok. Początki są naprawdę ciężkie i trzeba mieć silna psychikę i nie mówię tu tylko o pasażerach, ale również o ludziach z którymi się pracuje:) Faktem jest, że płaci się bardzo dużo za kurs, ja zapłaciłam prawie 300 euro i dopiero teraz kończę go spłacać. Praca jest ciężka, na earlisy wstaje się o 3:30 i nierzadko kończy o 18. Ale nie żałuję, sama osobiście miałam do wyboru pracę za 1000 zł w Polsce (bo tylko taką udało mi się znaleźć w moim mieście (a jestem po studiach i byłam przygotowana na przeprowadzenie się gdzie indziej a pracą) i Ryanaira, gdzie dostałam się bez trudu. Faktem jest też to, że w zimie zarabia się 600 - 700 funtów i naprawdę jest ciężko, ale ja trafiłam na super ludzi z kursu i co najważniejsze robię coś. Nie jest to co prawda praca marzeń, ale wolę to niż zarabianie 1000 zł i stres taki sam. A jak ktoś jest ambitny i ogarnięty, zawsze może później szukać innej pracy, bo doświadczenie jest jako customer service i angielski całkiem całkiem. Więc ludzie nie bójcie się, ale bądźcie świadomi w co się pakujecie..:) Ja obecnie rozglądam się za inną firmą, bo przecież na Ryanairze świat się nie kończy..:) Za wszystkich niezdecydowanych (i tych co trafią do STN trzymam kciuki i za siebie też:) :)))
|