|
Wątek:
|
Bariery architektoniczne kompromitują Warszawę w oczach zagr
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-12-13 15:33
|
Temat:
|
Bariery architektoniczne kompromitują Warszawę w oczach zagr
|
Treść:
|
|
Odpowiedzi:
Warszawa - miasto niedostępne dla turystów... [2008-02-21 22:59 79.187.70.*]
Szkoda słów odpowiedz » Warszawa - miasto niedostępne dla turystów... [2006-12-15 08:35 83.238.214.*]
Prawda. To tyczy się również dróg rowerowych. Póki samemu nie wsiądzie się na rower i nie spróbuje przejechać przez miasto, to nie widzi się tego problemu. Korzystać z dróg mają prawo i rowerzyści i kierowcy samochodów, ale nasze drogi są za wąskie i brak jest ścieżek rowerowych, aby było bepiecznie dla jednych i drugich użytkowników dróg. odpowiedz » Autor artykułu bynajmniej nie odkrywa w nim Ameryki [2006-12-13 17:22 83.14.198.*]
Tak nieprzygotowanych miast jak Warszawa istnieją w Polsce tysiące!! Autor artykułu bynajmniej nie odkrywa w nim Ameryki, ponieważ takie same problemy mają niepełnosprawni rodacy. Należałoby natomiast może tak zorganizować pobyt parze Japończyków, aby te niedogodności dotykały ich w jak najmniejszym stopniu. To akurat nie jest niemożliwe. Można także poinformować, ale jeszcze przed przyjazdem Gości, co tak naprawdę zastaną na miejscu. Ale któż będzie na tyle uczciwy i narazi się na mniejszy zarobek spowodowany rezygnacją z przyjazdu? raczej, powiedziałabym niewielki odsetek tzw. organizatorów turystyki. Więc może znając sytuację powinniśmy sami bić się w piersi? Może bardziej uczciwie byłoby odradzić tym ludziom przyjazd do Warszawy, niż go proponować? odpowiedz » Warszawa - miasto niedostępne dla turystów... [2006-12-13 15:33 83.142.242.*]
W oczach cywilizowanego świata w kwestii stosunku do osób niepełnosprawnych (przynajmniej jeśli chodzi o przepisy i całą stronę instytucjonalną) jesteśmy po prostu przysłowiową wiochą... Zaklinanie rzeczywistości nic tu nie zmieni - po prostu trzeba dostosować przepisy do realnych problemów i zacząć konsekwentnioe wdrażać rozwiązania umożliwiające normalne funkcjonowanie tym ludziom. Trochę wyobraźni - czy trzeba samemu ulec wypadkowi, żeby zrozumieć problemy niepełnosprawnych???A może wystarczy spróbować postawić się w ich sytuacji? To jednak chyba przerasta możliwości wiekszości urzędników-decydentów. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd! Powiem więcej - to hańba, bo miarą wartości społeczeństwa jest jego stosunek do ludzi słabszych i poszkodowanych przez los - dzieci, osób starszych, chorych,niepełnosprawnych, ubogich, uchodźców i imigrantów. A każdy z nas ma zagwarantowane znalezienie się przynajmniej w jednej z tych grup i doświadczenie na własnej skórze wątpliwych uroków dyskryminacji. Ludzie naiwnie i niemądrze myślą, że zawsze będą młodzi, zdrowi, sprawni i samowystarczalni. A kiedy życie weryfikuje te mrzonki, zwykle dołączają do chóru tych, których problemów niegdyś nie chcieli, bo przecież nie nie potrafili, zauważyć i zrozumieć. Smutne, ale prawdziwe. Zawstydzony za urzędników obywatel odpowiedz »
|