|
Wątek:
|
Koniec nielegalnej działalności w turystyce - za pół roku zm
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.99.0.*
|
Data wysłania:
|
2006-12-27 17:31
|
Temat:
|
Cenzury na przekazywanie informacji dla turystów już nie będzie!!!
|
Treść:
|
A jeżeli ktoś w ramach konstytucyjnej wolności słowa udziela grupie turystów informacji o kraju, a jednocześnie nie mając pozwolenia od państwowego cenzora czyli legitymacji przewodnika turystycznego wydanej przez marszałka województwa zostaje ukarany pozbawieniem wolności lub grzywną, to jak to się nazywa?
|
Odpowiedzi:
Cenzury na przekazywanie informacji dla... [2006-12-28 03:40 83.31.180.*]
Pozbawienie wolności lub grzywna jest sankcją za złamanie obowiązującego prawa. W razie wątpliwości to sąd powinien rozstrzygnać czy w danym przypadku osoba oskarżona o złamanie prawa: 1) udzielała informacji (ewentualnie wygłaszała swoje zdanie), czy też 2) wykonywała zadania przewodnika turystycznego. Przypomnę, że "do zadań przewodnika turystycznego należy oprowadzanie wycieczek oraz fachowe udzielanie ich uczestnikom informacji o kraju, odwiedzanych miejscowościach, obszarach i obiektach". odpowiedz » Tak czy inaczej jest to cenzura!!! [2006-12-28 09:17 87.99.0.*]
Ale przecież zadaniem przewodnika jest właśnie udzielanie informacji o kraju. Zgodnie z Konstytucją RP wykonywanie takich zadań nie może być komukolwiek zakazane przez jakiś podrzędny akt prawny w rodzaju rozporządzenia ministerialnego czy innych przepisów wykonawczych. Taki zakaz nie jest niczym innym jak formą cenzury, która jest w Polsce oficjalnie zakazana. Jeżeli nauczycielka wyjdzie z grupą młodzieży poza szkolne mury i poprowadzi tą grupę po mieście udzielając informacji krajoznawczych, to należy się jej uznanie i szacunek, a nie kara administracyjna. Niestety, u nas dzieje się odwrotnie - nauczycieli się za to kara. Takie rzeczy są możliwe tylko w kraju tak chorym jak Polska, gdzie jakaś grupa nawiedzonych pozalekcyjną pozytywną pracę społeczną utożsamia z tzw. "szarą strefą". Skutki choroby owych nawiedzonych są doskonale widoczne. Dziś - nie chcąc łamać obowiązującego prawa - po prostu wielu wychowawców zastraszanych karą pozbawienia wolności lub grzywny całkowicie rezygnuje z organizacji wycieczek z dziećmi i młodzieżą. W miejsce takiej pozytywnej pracy wychowawczej z młodzieżą wchodzą narkotyki, agresywne subkultury młodzieżowe, tworzą się nieformalne grupy przestępcze i inna patologia. Chcemy tego??? odpowiedz » Tak czy inaczej jest to cenzura!!! [2006-12-28 15:54 83.31.235.*]
Myślę, że nasze regulacje są pochodną naszej kultury. W społeczeństwie dominuje dążenie do zabezpieczenia własnych interesów (ewentualnie interesów określonej grupy społecznej), a nie dążenie do zabezpieczenia interesów wszystkich obywateli. W dodatku wprowadzanie kolejnych regulacji wcale nie musi się źle kojarzyć (przykładem jest ochrona praw konsumentów). Problem w tym, że ochrona konsumentów polega najczęściej na ograniczaniu swobody usługodawców. Dlaczego? Bo tak jest najłatwiej. W sytuacji, kiedy każdy chce przepisów chroniących go przed innymi, powstaje właśnie taki chaos prawny, który zamiast chronić prawa i wolnosci obywatelskie, coraz bardziej je ogranicza. Paweł Dobosz. odpowiedz »
|