|
Wątek:
|
Strajk w Pyrzowicach w przyszłym tygodniu?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.149.227.*
|
Data wysłania:
|
2011-02-17 11:10
|
Temat:
|
Będzie strajk w Pyrzowicach?
|
Treść:
|
Znam tą firmę, obsługiwała nasze samoloty. Powiem tak, spełniają się nasze przypuszczenia. Firma obsługę robi pojazdami kupionymi na złomowisku lub skierowanymi do złomowania w niemieckich portach lotniczych. Bez przerwy coś się psuje. Wystarczy z tarasu widokowego popatrzeć na stanowiska postojowe jak są pobrudzone olejem wyciekającym z pushback-ów. Parę lat temu dystrybuowali paliwo, którego było zawsze mało. Lądując w Katowicach było zawsze ryzyko, że paliwa im braknie i będzie trzeba czekać, aż dostarczą go z Krakowa. Parę razy było tak, że nas nie zatankowali, bo paliwo mieli zarezerwowane dla LOT-u. Kierownictwo to wzór braku kompetencji i organizacji. Wszystko tam robi się na huraa, nie ma żadnego planowania.
Jedna rzecz w wypowiedzi Plisa powala na ziemię. Jak można mówić o braku kwalifikacji w stosunku do swego personelu? Ludzie ci pracują przy sprzęcie wartym kilkaset milionów dolarów, zresztą Plis się o tym przekonał jak jego pracownicy uszkodzili samolot.
Panowie i Panie Związkowcy, racja jest po Waszej stronie. Jak będziecie dobrze opłacani to i firma GTL LOT będzie mieć dobrą opinię w środowisku przewoźników. Zresztą u Plisa wszystko jest pod psem, a zwłaszcza ramp agenci, którzy wiecznie się zmieniają i co ciekawe Plis o ludziach po studiach ze znajomością nierzadko paru języków obcych mówi to samo co o obsłudze płytowej. W mojej ocenie, jako klienta GTL LOT związkowcy swoją postawą dbają o dobre imię firmy, i myślę, że Plis co najwyżej nadaje się na ładowacza nie ubliżając mu w żaden sposób tym stwierdzeniem. Wynika to z moich bezpośrednich kontaktów z firmą GTL Lot.
|