|
Wątek:
|
Śląski PIT ściga nielegalnych organizatorów!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-07-16 18:58
|
Temat:
|
Bezkarność w branży
|
Treść:
|
Za ładne aby było prawdziwe, owszem zająć się szarą strefą - a może także właścicielami Biur Podróży kóre upadły pozostawiając za sobą ogromne długi. Jako przykład podaję Biuro Alan-Tours z Katowic które już formalnie nie istnieje, za to pan Michał K. otworzył nowe biuro
tym razem na córkę - Onke Travel i czeka aby naciągnąć następnych klientów, przewoźników i hotelarzy. Jak długo tacy ludzie będą bezkarnie działać w turystyce ? Co na to PIT, Urząd Wojewódzki ?
|
Odpowiedzi:
Szara strefa [2006-06-20 13:24 213.25.104.*]
Szara strefa to problem zarówno wśród biur jak i innych nielegalnych oragnizatorów. Jako branża przyznajmy , iż szarą strefę tworzą nasi koledzy np przewoźnicy oraz ośrodki wczasowe organizujące wycieczki bez uprawnień. Zwracam jednak uwagę na paradoks. Touroperator jest dojną krową dla Państwa bo płaci wszyskie podatki i jednocześnie jest dla niego najmniej wiarygodny, bo wymaga się od niego pozwolenia, polisy, wykształcenia itd.... Natomiast ksiądz , nauczyciel, trener są wszechwiedzący i sami najlepiej wszystko zrobią. Nie muszą korzystać z uprawnionych pilotów, przewodników, teoretycznie muszą sie rozliczać ze zbieranych pieniedzy. Biorą udział w rynku lecz są cenowo nie do przebicia nie płącąc Vat, ZUS, dochodowych i innych. Natomiast nie podlegają ustawie o nieuczciwej konkurencji , bo nie są oficjalnie podmiotem gospodarczym . To paranoja, bo przezcież odgrywają istotna rolę na rynku turystycznym. W ub tygodniu w Kazimierzu Dln. zapytaliśmy kierowców z 18 autokarów który z nich przyjechał z biura podróży. Było takich dwóch. Reszta to tzw non profit czyli tak naprawdę no tax. Z koloniami jest podobnie....... UOKiK ściga touroperatorów za "niewłaściwie" skonstruowane umowy , nie widzi natomiast, żródeł nieuczciwej konkurencji. Ma w gruncie rzeczy gdzieś !!!! interes konsumenta. Jeśli moje dziecko jedzie na wycieczke szkolną , która organizuje Pani nauczycielka na której nie ma przewodnika , nie ma jakiegokolwiek programu zwiedzania, główną atrakcją jest MC Donald's to zarówno ja jak i moje dziecko jako konsumenci czujemy sie nie tylko oszukani ale odczuwamy bezsens istnienia UOKiK, gdyż nikogo z tej mało szacownej instytucji to nie interesuje. Oni kontrole robia na pokaz, dbaja o efekty medialne a nie o klienta lub uczciwego przesiębiorcę. Nauczyciel zbiera pieniądze, do czego nie ma prawa i nie rozlicza się z nich przed nikim. Wniosek - zalegalizujmy "turystyczną partyzantkę". Niech każdy robi co chce i zlikwidujmy tych którzy żyja na koszt touropartatorów. Wyjazdy potanieją a w budzecie zostanie duzo pieniedzy bezsensownie trwonionych na UOKiK , Marszałków i in. Zmniejszy się liczba etatów w Urzedach Skarbowych. Niech żyje "wolność" P. odpowiedz »
|