| 
				
						 | 
						
							| 
								Wątek:
							 | 
							
								biuro turystyczne odys w koszlinie 
							 | 
						
						
							| 
								Autor:
							 | 
							
								Czytelnik IP 87.205.224.*
							 | 
						
						
							| 
								Data wysłania:
							 | 
							
								2011-04-14 19:50
							 | 
						
						
							| 
								Temat:
							 | 
							
								biuro turystyczne odys w koszlinie 
							 | 
						
						
							| 
								Treść:
							 | 
							
								Co prawda nie wysłałam z nimi dziecka na kolonię (i całe szczęście), ale już po  drugiej rozmowie telefonicznej mam dość kontaktu z tym biurem. Najczęściej tak  jest, że przed podpisaniem umowy wszyscy są mili, a ew. "schody" pojawiają się  po. Tu pani z biura jeszcze przed podpisaniem umowy pyskuje w telefon do  potencjalnych klientów, którzy wymagają czegoś więcej niż oferuje biuro w  standardzie.  A co oferuje? Już piszę:  - cena kiedy klikałam w "rezerwuj" była o 200zł niższa niż ta, którą dostałam  dnia następnego mailem w umowie do podpisania (za to podczas pierwszego telefonu  pani z biura mnie przepraszała)  - najpierw trzeba zapłacić zaliczkę 30% i podpisać, że akceptuję regulamin,  zapoznałam się z warunkami ubezpieczenia itp, a potem dopiero dostaje się pocztą  pełną umowę, na której będzie napisane to co podpisałam, że znam.  W tej sprawie wykonałam drugi telefon, który był już mniej miły - usłyszałam, że  przecież warunki uczestnictwa są na stronie internetowej. Kiedy powiedziałam, że  przecież to nie jest wiążące, a poza tym mogą to w każdej chwili zmienić,  usłyszałam, że pani mnie zapewnia, że nie zmienią. Przytoczyłam przykład ceny,  która się zmieniła o 200zł na drugi dzień - pani powiedziała, że to TYLKO cena  się zmieniła, ale warunki się nie zmienią.  Na koniec powiedziano mi, że słychać, że wysyłam dziecko na kolonię po raz  pierwszy i że lepiej będzie jak poszukam sobie innej kolonii.  W tym ostatnim zgadzam się z panią z biura!  Pozdrawiam.
							 |