|
Wątek:
|
Kraków rozpoczął walkę z nielicencjonowanymi przewodnikami!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 193.151.48.*
|
Data wysłania:
|
2007-03-30 21:30
|
Temat:
|
Polowanie na nielegalnych przewodników
|
Treść:
|
Wszystko cacy, tylko żeby opłaty za usługi przewodnickie (nie tylko w Krakowie) były bardziej dostosowane do realiów: wielu rodziców nie stać na opłacenie wycieczki np. do Krakowa, choć jest to jedyna szansa dla dziecka by tam w ogóle kiedykolwiek trafiło. Opłaty są wysokie, a w wielu przypadkach jakość usług świadczonych przez licencjonowanych przewodników pozostawia wiele do życzenia. Jako pilot wycieczek widziałem już niejedno. Druga strona medalu to podejście biur podróży: skoro opłaty są wysokie, to oprowadzanie po miejscach, gdzie ustawa nakazuje obecność przewodnika, jest zlecane pilotowi. Pół biedy jeśli wiadomo o tym przed wycieczką - pilot powinien odmówić przyjęcia zlecenia, choć zwykle skutkuje to brakiem zleceń na przyszłość. Ale bywa i tak, że o braku przewodnika pilot dowiaduje się na miejscu np. za granicą.... Na koniec słowo do przewodników miejskich, tatrzańskich, beskidzkich i innych: zrewidujcie swoje cenniki, a wycieczkom przestanie się opłacać ryzyko. Jan Gutorski
|