|
Wątek:
|
Zalew Szczeciński wzbogaci się o nowe przystanie dla jachtów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 81.18.212.*
|
Data wysłania:
|
2007-04-04 12:02
|
Temat:
|
Zalew Szczeciński i przystanie dla jachtów
|
Treść:
|
W Europie jest KILKA MILIONÓW jachtów żaglowych i motorowodnych W samej Szwecji ponad milion łódek do 5 m - i kraj ten zarabia porównywalnie do wielkości i ilości mieszkańców znacznie więcej na turystyce wodnej, niż cała polska turystyka... Parę miesięcy temu rozbawił mnie jakiś urzędnik, mówiąc że to "niszowa" turystyka... Różne formy turystyki wodnej, częściej lub rzadziej, uprawia PARĘ MILIONÓW POLAKÓW - żeglarstwo, motorowodniactwo, windusurfing, kajakarstwo - nawet wędkarstwo i podglądanie z kamerą, aparatem fotograficznym przyrody - czy tak "denny" sport, jak nurkowanie... A Szczeciński zalew to wrota do Polski, podobnie jak Odra I z Polski... Cieszę się iż ruszył ten projekt, że modernizowane są także mariny Pierścienia Zatoki Gdańskiej - podobny do szczecińskiego projekt robiony jest dla delty Wisły i Zalewu Wiślanego. Na Noteci, jako drodze wodnej z Odry (Europy zachodniej) na Wisłę powstanie także kilkanaście publicznych i prywatnych marin. Niedawno ukazał się rewelacyjny przewodnik "Wielka Pętla Wielkopolska", ponad 300 stron + film godzinny w wersji polskiej, niemieckiej i angielskiej. A wczoraj na I spotkaniu Krajowego Forum Wodnego próbowałem tłumaczyć, iż woda to nie tylko chemia i fizyka, ścieki, powodzie - ale i turystyka... Czy lecąc godzinę z Krakowa do Gdańska samolotem zauważycie te dziesiątki miast, miasteczek i wsi? Parków narodowych i rezerwatów? Czy płynięcie z Krakowa do Gdańska "udką" mającą pół metra zanurzenia, trzeba na to poświęcić 4 miesiące? Chyba w ostatnim WPROST ktoś pisze, że na Węgrzech zagraniczny turysta średnio zostawawia dwa razy więcej niż w Polsce Ale to właśnie dlatego, że "promujemy" Kraków jako miasto supertaniego piwa i dziewczyn zdrowszych niż w Czechach. Mamy więc gości na półtorej doby, nie zaś na tydzień czy miesiąc...
|