Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Turystyka zagraniczna wyjazdowa

Wątek: Uważajcie na biuro FUNCLUB i OSKAR
Autor: Czytelnik IP 195.13.38.*
Data wysłania: 2011-07-17 18:44
Temat: Organizacja dobra, ale pan Waldemar... koszmar!
Treść: Właśnie wróciliśmy z grupą znajomych z imprezy 6+4. Organizacja była dobra, sporo zwiedziliśmy, autokary wygodne, kierowcy profesjonalni i sympatyczni, postoje przemyślane. Niestety co do pana Waldemara, podpisuję się obiema rękami pod opinią z 2007 roku. Przez 4 lata nic się nie zmieniło, a pan Waldemar nadal pracuje i zachowuje się tak, jak opisano w powyższym poście. Ma ogromną wiedzę, jest w stanie odpowiedzieć praktycznie na każde pytanie. Ale mówi za dużo(możliwości percepcji człowieka są ograniczone) i chaotycznie, nie potrafi wybrać najważniejszych wiadomości (takich do zapamiętania), do tego niestety posiada ogromne braki w kulturze osobistej, nie znosi słów krytycznych, jest marnym organizatorem i niezbyt odpowiedzialnym pilotem (w końcu to opiekun sporej grupy ludzi przebywających w obcym kraju bez znajomości języka). O zachowaniach indywidualnych wobec grupki uczestników imprezy nie będę pisać, bo pewnie zrobią to sami. Z pewnością nigdy już nigdy nie chciałabym uczestniczyć w imprezie prowadzonej przez pana Waldemara. Kraj oczywiście piękny, zabytki i przyroda cudowne i przemili ludzi.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Organizacja dobra, ale pan Waldemar... koszmar! [2011-09-15 12:13 83.20.74.*]
My również mieliśmy wątpliwą przyjemność podróżowania z biurem Fun Club i nigdy więcej. To co można przeczytać w katalogu to fikcja, a podróż autokarem - koszmar. W drodze do Hiszpanii już w Polsce zepsuł się autokar, czekaliśmy 8 godzin na parkingu bez żadnej informacji i możliwości pójścia do miasta, gdyż zwodzono nas, że zaraz autokar będzie naprawiony. O przeprosinach w ogóle nie było mowy. W drodze powrotnej nie zatrzymaliśmy się ani razu na posiłek i nie mieliśmy możliwości skorzystania z łazienki w celu chociażby umycia zębów, gdyż postoje były w takich miejscach, gdzie była tylko ubikacja. Kierowcy mili, ale przemęczeni, bo non stop w drodze. Nie da się przecież odpocząć śpiąc w autokarze. Wszystko to byłoby do przeżycia, ale czarę goryczy przelała wycieczka z panem Waldemarem na Wzgórze Montserat, która okazała się pielgrzymką. Ponieważ nie staliśmy z dziećmi w 2- godzinnej kolejce, aby dotknąć jabłka Czarnej Madonny zostaliśmy uznani za innowierców i obrażeni. Pan Waldemar ogłosił zbiórkę o pewnej godzinie, a potem zmienił godzinę nie informując wszystkich uczestników. W związku z tym staliśmy na parkingu ok.godziny w pełnym słońcu nie wiedząc co się dzieje. Gdy mąż zwrócił mu uwagę przewodnik chciał go wyrzucić z autokaru i gdyby nie cierpliwość męża doszłoby do rękoczynu. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, wróciliśmy wykończeni psychicznie. Złożyliśmy skargę do biura, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Strzeżcie się pana Waldemara, bo myślę, że nadal nie wyciągnięto konsekwencji i ten pan nadal pracuje.To furiat, który nie powinien mieć nic wspólnego z ludźmi. (w Hiszpanii byliśmy w lipcu 2011) odpowiedz » odpowiedz »

Organizacja dobra, ale pan Waldemar... koszmar! [2011-09-15 12:09 83.20.74.*]
My również mieliśmy wątpliwą przyjemność podróżowania z biurem Fun Club i nigdy więcej. To co można przeczytać w katalogu to fikcja, a podróż autokarem - koszmar. W drodze do Hiszpanii już w Polsce zepsuł się autokar, czekaliśmy 8 godzin na parkingu bez żadnej informacji i możliwości pójścia do miasta, gdyż zwodzono nas, że zaraz autokar będzie naprawiony. O przeprosinach w ogóle nie było mowy. W drodze powrotnej nie zatrzymaliśmy się ani razu na posiłek i nie mieliśmy możliwości skorzystania z łazienki w celu chociażby umycia zębów, gdyż postoje były w takich miejscach, gdzie była tylko ubikacja. Kierowcy mili, ale przemęczeni, bo non stop w drodze. Nie da się przecież odpocząć śpiąc w autokarze. Wszystko to byłoby do przeżycia, ale czarę goryczy przelała wycieczka z panem Waldemarem na Wzgórze Montserat, która okazała się pielgrzymką. Ponieważ nie staliśmy z dziećmi w 2- godzinnej kolejce, aby dotknąć jabłka Czarnej Madonny zostaliśmy uznani za innowierców i obrażeni. Pan Waldemar ogłosił zbiórkę o pewnej godzinie, a potem zmienił godzinę nie informując wszystkich uczestników. W związku z tym staliśmy na parkingu ok.godziny w pełnym słońcu nie wiedząc co się dzieje. Gdy mąż zwrócił mu uwagę przewodnik chciał go wyrzucić z autokaru i gdyby nie cierpliwość męża doszłoby do rękoczynu. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, wróciliśmy wykończeni psychicznie. Złożyliśmy skargę do biura, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Strzeżcie się pana Waldemara, bo myślę, że nadal nie wyciągnięto konsekwencji i ten pan nadal pracuje.To furiat, który nie powinien mieć nic wspólnego z ludźmi. (w Hiszpanii byliśmy w lipcu 2011) odpowiedz » odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij