|
Wątek:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 82.160.155.*
|
Data wysłania:
|
2011-08-01 11:34
|
Temat:
|
Almatur lloret de mar
|
Treść:
|
Córka właśnie wróciła z obozu: - pokoik z 3 złączonymi tapczanami (!) i przejściw na 50 cm w nogach
- jedzenie tragedia
- kadra myślała tylko o sobie - dzieci zostawały w nocy same w pokojach a oni na imprezie zamiast pilnować dzieci ! Gdyby coś się stało to nie było się można do nikogo zwrócić o pomoc (w recepcji nawet nie znano za bardzo angielskiego)
- dzieci zostawione same sobie - zero - inicjatywy kadry - myśleli tylko o sobie (bunga-bunga)
- jak dziecko miało problem to nibyopiekunowie nic sobie z tego nie robili np. zagineła karta na wejście na stółowkę to nic nie pomagali w rozwiązaniu problemu, inny przykład: przychodzi dziewczyna z pytaniem czy opiekunowie mają Alcacet to nibyopiekunka mówi "tak" i to wszystko - nawet nie pyta się co się stało.
- kierowcy przekroczyli czasy i po kontroli policji w Szwarcarii - postój 5 godzin!
Mogę tak wymieniać bez końca.
To był pierwszy wyjazd dziecka - miał to być wyjazd życia a wyszła wielka klapa. LEPIEJ UNIKAĆ TEGO BIURA - NIE ZNAM INNYCH ALE TEMU NIE WARTO ZAUFAĆ.
|