|
Wątek:
|
Czy z biurem podróży Best Reisen mogę spokojnie wyjechać na wakację, proszę o opinie
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.238.246.*
|
Data wysłania:
|
2011-08-02 22:03
|
Temat:
|
Czy z biurem podróży Best Reisen mogę spokojnie wyjechać na wakację, proszę o opinie
|
Treść:
|
Czytam Was i czytam. Ja podróżuję od wielu lat rożnymi biurami-ze zwględu na hotele,jeden ma drugi nie. Nie jestem wierna jednemu touroperatorowi dlatego mogę się wypowiedzieć tu na forum,że praktyka ze zmianą hotelu jest powszechna,nawet w najlepszym biurze TUI co i mnie się zdarzyło. W praktyce wygląda to tak. Są cwani i cwańsi. Nie zależnie od tego kiedy zamówisz wycieczkę,może to trafić akurat na Ciebie. Touroperatorzy obracają naszymi pieniędzmi i rezerwują w ostatniej chwili. Jedni się załapią a inni nie. I jak będziecie w Grecji np. i usłyszycie,że Grecy sprzedają więcej pokoi niż mają to możecie odpowiedzieć śmiało,że to bujda. Największe szanse na odpowiedni hotel ma osoba,która rezerwuje hotel i pokój dwa tyg przed odlotem. I nie ma znaczenia z jakiego biura jedziecie,uświadamiam Was,że tak się dzieje wszędzie. Trafiłam akurat na fajną rezydentkę,która dała nam gratis wino i na trzy dni samochód również gratis,co pozwoliło nam zaoszczędzić 600 euro-minusem była strata jednej doby na kłótnie i przekwaterowania do dwóch innych hoteli,ponieważ standardem nie było to jak w umowie. A o swoje kłócić się trzeba i z uporem a nie godzić się jak ciele na wszystko. Drugą praktyką natomiast jest to,że rezydenci-cwaniaki-zarabiają na nas polaczkach. Wpisują w księgę rezerwacji,że jesteśmy zakwaterowani zgodnie z wykupionym standardem pokoju a dają nam gorszy. Różnica jest spora,więc i recepcjonista zarobi i rezydent. Byłam też świadkiem rozmowy jak klient dzwonił do biura ,że jest coś nie wporządku i że nikt się tym nie przejmuje a rezydentka również potem dzwoni i mówi,że już wszystko jest okey-i nawet palcem nie ruszyła by coś zmienić.-a tu była Itaka. Jeśli rezydent mówi że jest wporządku i spisuje protokół,to taki klient wraca do Polski z nadzieją na reklamację,to niestety może sobie takie pisemko podarować. Dlaczego? Bo nie ma podstaw. Musicie się wykłócać i to ostro stawiając sprawę na ostrzu. Inaczej będziecie mieli wakacje zmarnowane. I pamiętajcie,żeby robić zdjęcia. One mogą posłużyć dowodem w sprawie jesli nie będą chcieli wam pozytywnie rozstrzygnąć spór. Życzę udanych wakacji.
|