Boom na hotele w Polsce [2007-07-01 15:25 83.27.213.*] Karpacz - Hotele - O co tu chodzi? Ile razy przyjade do Karpacza, tam "straszy duchami" i to w srodku lata. Zima tez tam praktycznie nie jest ciekawie. Tlok pod wyciagami na Kopie, trasy nieprzygotowane, tylko czesc wyciagow pracuje. Na takie duze centrum turystyczne i na tak olbrzymia baze noclegowa to nie trzeba byc wysoko wyedukowanym urbanista by zauwazyc, ze tego jest o wiele za malo. Widza to juz od dawna nawet rolnicy. Z drugiej strony slyszy sie, ze powstana tam olbrzymie hotele za ktorymi stoi firma pana Golebiewskiego. Wszystko to wiec uklada sie w jakas bardzo nielogiczna calosc. Do kosciolka Wang chodzi sie tylko raz. Podobnie do muzeum zabawek. Zwolennicy wedrowek po gorach hoteli i pensjonatow nie zapelnia. Oni wola schroniska. Kolarstwo gorskie byc moze rozwija sie, ale tez raczej nie licze na jakis ich nadzwyczajny nagly szturm. Przeciez Parki Narodowe i Natura 2000 z dnia na dzien nie zmienia swojej polityki tak by bylo po co przyjezdzac do Karpacza dla jakiejs szerzej pomyslanej rekreacji ruchowej na swiezym powietrzu, a wiec tej, ktora sluzy zdrowiu czlowieka. Na co wiec liczy pan Golebiewski? Czyzby tylko wylacznie na nagly i niespodziewany wzrost gastronomiczno-konsumpcyjnej formy rekreacji? Ciekaw jestem czy kogos jeszcze dopadaja tego typu refleksje. Jesli tak to bardzo prosze podzielcie sie ze mna, bo musze tkwic w jakiejs ogromnej na ten temat niewiedzy. Sudek P.s. A moze co bardziej przewidujacy licza tu na rozwoj wszelkiego rodzaju sportow motoryzacji cross'owej (quady, motocykle i samochody terenowe, ciezarowki crossowe, skutery sniezne itd. itp.). Te nie potrzebuja nawet tego najbardziej ekologicznego srodka transportu jaki tworzy system linek wyciagowych i grawitacja. Oni maja "pod maska" swoje wlasne konie mechaniczne, i to w olbrzymim nadmiarze.odpowiedz »
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie. OK, zamknij