|
Wątek:
|
Turyści nie przyjadą nad Jezioro Goczałkowickie?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 188.33.181.*
|
Data wysłania:
|
2011-11-05 19:58
|
Temat:
|
Windsurfing
|
Treść:
|
Wędkarze to świnie jakich mało. Nie szanują wody." Srają pod siebie" i jest im dobrze z tym. Siedzą cały dzień niby to w zgodzie z przyrodą itd. Wyciągają te ryby z jeziora a w "zamian" zostawiają: butelki, kiepy, no i oczywiście klasyczny zestaw czyli pudełka po glizdach i torby po zanęcie- świetna wizytówka. Od razu wiadomo kto na syfił. Mam nadzieję że każdy z nich złowi kiedyś tą wymarzoną TAAAKĄ rybę ,nafaszerowaną tym syfem co w wodzie ląduje i żeby ich zatruła coby im się odwidziało rybaczenie. Byłem dziś pierwszy raz nad tym zalewem i dopiero teraz w domu dowiedziałem się że nie wolno tam żeglować .Jestem w szoku. To szczyt polskiej głupoty. Rezygnować z turystyki? W tych czasach?ŚMIECH. Ludziska z uśmiechem zostawiali by tam pieniądze. A za śmieci można karać- to takie proste.Dla na przykład Czechów byłoby to wspaniałe miejsce na wypoczynek nad wodą. Oni na pewno nie zostawili by chlewu a kasę owszem. No ale cóż, Polacy wolą nielegalne pieniądze. Osobiście jestem pod wrażeniem zbiornika i choć mam tam ponad 200 km,to na pewno wybiorę się tam popływać na desce a strażnikom , wędkarzom i pozostałym co mają jakieś wonty pokażę środkowy palec. Pozdro z Lodzi.
|