|
Wątek:
|
Orlando Travel uważa, że winne tragedii są francuskie władze
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.7.226.*
|
Data wysłania:
|
2007-08-01 14:47
|
Temat:
|
ale są jakieś dowody?
|
Treść:
|
Zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi - zakaz to zakaz, nawet jeśli gps pokazuje jakąś drogę - moje pilockie doświadczenie uczy, że gps często pokazuje drogę najkrótszą, odpowiednią dla samochodów osobowych i poleganie tylko i wyłącznie na gps-ie jest mocno ryzykowne. ALE DRUGA CZĘŚĆ TEJ WYPOWIEDZI MNIE OBURZA!!! Brzmi jak rozpaczliwe zawodzenie zdystansowanej konkurencji. Pomijając fakt, że jest to mocno żałosne, to chciałabym tylko zapytać, czy są jakieś dowody na niecne praktyki pana Szklarskiego? Bo jeśli są to można je wykorzystać prawnie, a jeśli nie ma - co wydaje mi się bardziej prawdopodobne - to jest to żałosne, żenujące i obrzydliwe wykorzystanie sytacji, żeby dokopać leżącemu. Akurat Orlando należy do tych nielicznych biur podróży, które przy ilości potrafi zachować jakość. Rozwodzenie się nad winą kierowcy, który nie żyje jest rzeczywiście niesmaczne, nie mówi się źle o zmarłych, ale na litość boską, jakii matoł wjedża pod zakaz powtórzony 11 razy!? Pilotuję o wielu lat i nigdy mi się nie zdarzyło, żeby kierowca na moje życzenie wjechał gdzieś, gdzie zabraniały mu tego znaki. A jeździłam też z takimi młokosami. Wypadek był tragiczny, skutki będzie odczuwała cała branża, kt miał na tym wypadku zarobić punkty, to już zarobił i bynajmniej nie był to pan Szklarski.
|