|
Wątek:
|
Rynek vendingu wciąż niewykorzystany
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-09-20 23:47
|
Temat:
|
ale po co?
|
Treść:
|
OK. Rozumiem, że producenci automatów mają silne lobby w prasie branżowej (w FOOD SERVICE nie ma numeru bez vendingu, w pozostałych gazetach jest to też jeden z popularniejszych tematów), ale PO CO TO KOMU? Ohydne popłuczyny kawy na wodzie niewiadomego pochodzenia mogą być na dworcu, w szkole, na autostradzie. Napoje i nienajświeższe czekoladki podobnie. Nie róbmy z tego vendingu jakiegoś cudu nad cudami świadczącego o jakimś zapóźnieniu cywilizacyjnym Polski. Tam, gdzie automaty są potrzebne, tam są i będą. A pomysły z wstawianiem ich do lobby w hotelu, żeby zaoszczędzić na obsłudze... Przepraszam, ale to chyba jakieś żarty. W Niemczech i Wielkiej Brytanii ilość automatów jest tak duża, bo wlicza się do niej automaty sprzedające papierosy, które są w Polsce zabronione. Po prostu.
|