|
Wątek:
|
Kto zarabia na kapryśnej pogodzie tego lata?
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2007-08-13 14:07
|
Temat:
|
Kto zarabia na kapryśnej pogodzie tego lata?
|
Treść:
|
Aktualność: Ku nie zadowoleniu turystów, pogodę tegorocznych wakacji cechuje głównie deszcz, chmury i niskie temperatury. Jednak są tacy, którzy z tego powodu się cieszą.
Ci, którzy udali się na wczasy w lipcu nie mogli niestety liczyć na tropikalne upały w Polsce, a tym zaznać słońca, czy kąpieli. Nie zadowoleni są także sprzedawcy kremów z filtrem oraz parasoli plażowych. Nie narzekają natomiast właściciele pubów, restauracji i innych miejsc oferujących różne formy rozrywki, gdyż tego lata przeżywają oblężenie. Dla nich każdy pochmurny dzień, stanowi dodatkowy dochód. - Brzydka pogoda to jak błogosławieństwo - oświadczył Artur Pach z zakopiańskiej kręgielni. - Godzina grania to 40 zł, a i tak wszystkie tory od rana do 22 mam zajęte. Gdy pada, jest u nas w ciągu dnia nawet 300 osób. To dwa razy więcej niż w ładne dni - dodał.
- Nie mamy jeszcze dokładnych danych, ale widzimy, że w tym roku zainteresowanie usługami spa jest ogromne - powiedział Tomasz Olbryś z hotelu Artur Pach. Wczasowicze licznie uczęszczają na basen, siłownię czy do sauny. Dużym zainteresowaniem cieszą się też sklepy z odzieżą. - Część ludzi kupuje ciepłe przeciwdeszczowe kurki albo bluzy, bo nie przewidzieli, że będzie zimno i nie zabrali ich z domu. Inni przychodzą i godzinami oglądają T-shirty i inne drobiazgi. Prawie każdy coś kupuje, dziennie mam nawet kilka tysięcy utargu - wyjaśnił Sebastian, sprzedawca z Rewala.
Po basenie i zakupach, oczywiście turyści chętnie udają się do knajpek! W kurortach czasem trudno o miejsce w restauracji czy smażalni, stoliki przez cały dzień są pełne, gdyż klienci zamawiają kolejne piwa i przekąski. - W ładnie dni restauracja zapełnia się dopiero wieczorem, teraz od godz. 12 mamy komplet. Chętnych jest nawet 40% więcej niż zwykle - oznajmiła Barbara Gula z restauracji Tivoli w Sopocie. Jenak deszczowa pogoda, to raczej chwilowa satysfakcja z utargu, ponieważ wielu turystów odwoła sierpniowe urlopy, nawet kosztem kilkuset złotych straconych zadatków.
|