| 
				
						 | 
						
							| 
								Wątek:
							 | 
							
								ITAKA - opinie! 
							 | 
						
						
							| 
								Autor:
							 | 
							
								Czytelnik IP 83.22.168.*
							 | 
						
						
							| 
								Data wysłania:
							 | 
							
								2007-08-21 23:44
							 | 
						
						
							| 
								Temat:
							 | 
							
								ITAKA- proszę o opinie! 
							 | 
						
						
							| 
								Treść:
							 | 
							
								Bylem na trzech wycieczkach z Itaka. (dluga objazdowka po wloszech, druga po grecji oraz dwa tygodnie na peloponezie). 17 pazdziernika lece z nimi do chin. Oto moje przemyslenia:
  autobusy calkiem fajne, kierowcy tez, tylko w drodze powrotnej troche przeginali).
  Piloci - wlochy - wysmienicie. Czlowiek o imieniu Grzes. Wlochofil, zna kazda wloska dziure, potrafil wszedzie sioe wkrecic, zmienil program wycieczki w ten sp[osob zebysmy widzieli wiele wiecej, czlowiek absolutnie oddany sprawie. Grecja - dno. dno absolutne. bardzo slaba znajomosc angielskjiego, grecki mniej niz podstawowy. wiadomosci za grosz. Cale szczescie ze osobiscie znam dwa i pol obcego jezyka a grecy to wspanialy narod. Przewedikow sluchalem lokalnych i sami grecy pokazali nam wiele super miejsc o ktorych babka wogole nie wiedziala. Jedyne co znala to sklepy i punkty gdzie daja prowizje. Grecja, hotel PHILOXENIA - nie korzystalem z uslug pilota.
  Hotele - w przypadku objazdowek, nie sa to hotele wysokiej klasy, niekiedy prawie robotnicze. Jednak maja duzo, ogromna zalete. ZAWSZE w bardzo dobrych punktach. Albo pod samym nosem sa atrakcje do zwiedzania, albo sa w super miejscach. Jedzenie raczej trzyma poziom, we wloszech bylo wysmienite.
  Harmonogram wycieczek- zawsze calkiem fajnie przemyslany. Kondycja obowiazkowa.
  Towarzystwo - ludzie jacy sa tacy sa. Kobietka potrafila zrobic karczemna awanture o krzywy chodnik w padwie - takie cos podobno powinno bylo byc opisane w programie. Inna osobka zarabala koc z hotelu.
  Reasumujac: Biuro ma niedociagniecia - fakt. Tyle, ze trzeba patrzec ile sie zaplacilo. Przeliczyc to przez ilosc dni i mozna wtedy zobaczyc co za taka sume mozna samemu zalatwic. 
  Troszeczke boli mnie brak programu lojalnosciowego. oprocz reczika za 10.000 wydanych na wycieczki. Jestem zawsze traktowany jak klient z ulicy. Kupowalem tam w tym, roku piata wycieczke, wliczajac w to rodzine. Wszystkie wycieczki lecialy na moje konto, placilem ja - moja karta.
  pozdrawiam
							 |