|
Wątek:
|
Radisson nie poczuwa się do winy
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-09-24 17:56
|
Temat:
|
To przerażające jak potencjalny kierowca potrafi okazać się "babą" za kierownicą
|
Treść:
|
To przerażające jak potencjalny kierowca potrafi okazać się "babą" za kierownicą ! Jestem recepcjonistką w hotelu o nieco mniejszym standardzie usług, ale mimo to z wypłatą odszkodowania nie miałam kompletnie żadnego problemu. Co prawda, mój samochód nie jest nawet wart kwoty na jaką oszacowano straty poszkodowanej, ale wszystko tkwi w odpowiedniej formie roszczeń.
Przede wszystkim kompletną bzdurą jest tłumaczenie dyrektora hotelu, że wniesiona skarga jest bezpodstawna, bo hotel nie posiada parkingu na otwartym terenie. Jednak pomimo jego braku, jeżeli dach hotelu wychodzi na obrzeża ulicy nie zwalnia to właściciela budynku lub jego administratora z odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku spadających z dachu lawin śnieżnych itp. Szkody wynikłe z zaistniałej sytuacji powinien oszacować rzeczoznawca powołany z zakładu, w którym jest ubezpieczony hotel po uprzednim, rzecz jasna, założeniu sprawy. Należność będzie wypłacona dopiero wtedy, kiedy poszkodowany uzyska podpis od właściciela bądź administratora budynku, będący potwierdzeniem całego zajścia, do czego nie jest potrzebny zapis z kamer cyfrowych znajdujących się w obrebie hotelu.
Po dokładnym zapoznaniu się z K.C. oraz polisą ubezpieczeniową firmy, i jako kierowca posiadając oczywiście AC i jako gość hotelowy, każdy z nas powinien być świadom swoich praw, mieć poczucie bezpieczeństwa i rzetelności. Zresztą czyż nie właśnie taki pakiet usług zapewnia nam sieć 4-ro gwiazdkowych hoteli?
|