|
Wątek:
|
Powstaje Hilton i trzy wieżowce
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.240.175.*
|
Data wysłania:
|
2007-10-16 18:11
|
Temat:
|
No prosze!
|
Treść:
|
Masz racje doswiadczenie i znajomosc jezykow obcych jest bardzo wazna, ale jeszcze wazniejszy jest szacunek dla ludzi-pracownikow ktorzy buduja firme i maja wielki wplyw na jej obroty.Od kilku lat mieszkam i pracuje w UK. Przeszlam przez wiele sieci hoteli swiatowej slawy-przezylam je!Przezylam je , bo praca w hotelu to ciezka praca. Zaczynalam od Front Office codziennie z usmiechem wprowadzajac do hotelu i odprawiajac ludzi. Nie ma dnia zeby ktos po nas nie pojechal. Dlaczego?Z roznych powodow.Np. kapitan KLM potrafi stac przy desk-u i prowadzic dyskusje o £1.30, ktorych nie chce zaplacic mimo ze zarabia ogromne pieniadze. Dlaczego? Hm...sama nie wiem pewnie dla zasady. Jednak trzeba umiec zachowac stoicki spokoj i zawsze z usmiechem na twarzy dojsc do konsensusu i spowodowac tym samym, ze dany gosc do nas wroci a inni obok nie slysza zgrzytow klienta... Zadziwiaja mnie ludze, ktorzy pisza, chwalac sie tym samym w jaki sposob dostali prace, przez jakich to ludzi musieli sie kontaktowac...Czy oni aby sa odpowiednim''towarem' 9; na kierownicze stanowiska. Musicie pamietac, ze sukces firmy lezy w dobrych pracownikach i DOBRYM nimi rzadzeniu.Kazdy niezaleznie od zajmowanego stanowiska ma wielki wklad w ''ISTNIENIE'' hotelu. Hotel musi byc ostoja, w ktorej ludzie wypoczywaja, zalatwiaja interesy....w ktorym wszystko idzie dobrze, bo dobrze wspolpracuja ze soba wszystkie departamenty...Hotel to miejsce, ktore jest sprzedawane kazdego dnia i kazdego dnia musza go opuszczac zadowoleni klienci i pracownicy rowniez. Wazne jest zeby kazdego dnia wnosic do pracy usmiech.....
|