|
Wątek:
|
Grecja traci turystów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 62.244.128.*
|
Data wysłania:
|
2012-03-20 21:07
|
Temat:
|
Grecka turystyka na przeciw kryzysu
|
Treść:
|
mmm... Byłam w Grecji w ubiegłym roku przez 2 miesiące... Zaprosił mnie Grek mieszkający na Peloponezie... ;-) Wpadnij mała, mamy weselisko na Krecie ( Chania ) na 500 osób, w samym gronie familijnym... Więc wdepnęłam ;-) Z Warszawy dolecialam bez problemów do Aten, stamtąd odebrał mnie chłopak i pojechaliśmy do niego na chatę na południe Peloponezu... Wieczorkiem kolacja na placu, wszystko ok... Następnego dnia popłynęliśmy z jego rodzinka z Githio do Chanii na Krecie 9 7 godzin rejsu w jedną stronę, matko boska zajebiście!) Caly statek wypchany pasażerami. Na weselichu ok 500 osób. Sama jego najbliższa rodzina ;-) Weselicho trwało ok tygodnia z pobytem i zwiedzaniem. zabrał mnie do Knossos... ;-) Później zwiedziłam cały Peloponez ( od groma Włochów, francuzów, niemców ) aż ciężko było znaleźć w kawiarni wolny stolik. Zobaczyłam też Ateny ( w 3 dni ) i Acropol. Ludzi tłumy... Ja tam kryzysu w branży turystycznej nie zauważyłam, więc nie wiem, kto pisze te głupie artukuły... Cieplusieńko, czyściusieńko, przyjemnie, w przyjaznej atmosferze, jedzonko najlepsze na ziemi... Jednym słowem - BOSKO ;-) a komu się nie podobają luksusy i kultura niech jedzie do kocborowa za pcimiem ;-) albo do afryki małpy straszyć... albo do Turcji na tydzień za 800 zł i niech śpi z karaluchami ;-)
|