|
Wątek:
|
Ze SKY CLUB do hotelu Nubian Island - Egipt
|
Autor:
|
Czytelnik IP 77.253.100.*
|
Data wysłania:
|
2007-10-30 19:03
|
Temat:
|
Ze Costa Coffee do hotelu Nubian Island - Egipt
|
Treść:
|
Cieszę się, że ktos rozpoczął wątek biura Sky-club bo sama nie musze tego robić. Własnie wróciłam z 2-tygodniowego urlopu w Sharm el Sheikh. Byłam 1 raz z tym biurem. Sprawdziłam je dokładnie przed wykupieniem wycieczki. Matka-Triada była dla mnie jakby gwarantem dobrej jakości. Niestety, bardzo się zawiodłam. Wykupiliśmy (byłam z rodzicami i siostrą z synem) pobyt w 4* hotelu Nubian Village (dokładnie taki super jak widac na ich stronie internetowej) w wersji AI. Po przylocie, o 3 nad ranem na lotnisku nasz rezydent (Sayid, o którym czytałam w samych superlatywach na forach) poinformował nas, że nie będziemy w hotelu za który zapłacilismy. Dowiedzieliśmy się, że miejscowe biuro Planet, z którym współpracuje Sky-club zarezerowowało za dużo miejsc w hotelu i zabrakło dla nas miejsc (oprócz nas w tej samej sytuacji znalazło się 10 osób). Zawieziono nas (rezydent nie pojechał z nami) do hotelu Hauza (wcale nie taki fajny jak na zdjęciach), gdzie przed 45 min czekaliśmy na recepcji na nasze pokoje, których, jak się okazało, nie było. W końcu dostaliśmy 2 pokoje na 2 krańcach hotelu. Spędziliśmy tam 2 dni (interwencja telefoniczna w Sky-club nic nie dała; nikt do nas nie oddzwonił) i dopiero 3 dnia rezydent zaproponował nam 2 hotel (w rozmowie telefonicznej stwierdził, że sami sobie powinniśmy do niego pojechać, sprawdzić czy nam odpowiada i dać mu znać; (kazaliśmy mu przysłac po nas taksówkę) - Aqua Park (otwarty dopiero 1.08.07). Przez cały nasz pobyt w hotelu ani razu się z nami nie skontaktował, nie odpowiadał na nasze telefony a na SMS-y odpisywał po kilku godzinach. Hotel za który zapłacilismy miał plażę przy hotelu z piękną rafą koralową (byliśmy tam i puyalismy ludzi) oraz kor tenisowy (mój tata specjalnie wziął ze sobą rakiety). Ten, w któym ostatecznie sie znaleźliśmy miał plażę oddaloną o jakieś 300 m (na piechotę 10 min lub autobusikiem kursującym co pół godziny - 5 min), kiepską rafę (kilka kamieni bez koralowców i 15 rybek) a na dodatek nie miał kortu. Było jeszcze kilka nieprzyjemnych sytuacji ale związanych z recepcją lub miejscowym biurem z którego wykupilismy wycieczkę. Tak czy inaczej był to mój najdroższy i najgorszy urlop w życiu. Przestrzegam wszystkich chcących skorzystać z usług biura Sky-club. Pozdrawiam Margaret
|