|
Wątek:
|
Urzędy sprawdzają warunki uczestnictwa, a nie jakość usług!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-11-02 16:08
|
Temat:
|
przepisy, ale czy dla wszystkich?
|
Treść:
|
Tak, na pewno Unia ma swoje przepisy, dyrektywy i rozporządzenia, ale... Podobnie jak z HACCP co innego jest w papierach, a co innego w rzeczywistości. Unia wymaga pełnego dostosowania od nowych członków, a starzy mają albo czas na to, albo po prostu olewają (vide: Wielka Brytania czy Belgia). A postępowanie UOKiK wobec biur podróży wynika pewnie z brania wszystkich sprzedających pod jedną miarę. Jeśli linia lotnicza nie umożliwia zamiany nazwiska klienta, to dlaczego wymagać tego od biura. Jeśli ubezpieczenie jest na kwotę 25000 euro, a koszty NNW ją przekroczą, to dlaczego biuro ma odpowiadać, a nie klient, który się ubezpieczył. Jeśli agent konfabuluje (słownie) to dlaczego odpowiedzialność za to ma ponosić touroperator. Jedyną podstawą roszczeń powinna być oferta i umowa. Czy za opowieści sprzedawcy w sklepie z ciuchami (typu: nie gniecie się, nie zbiegnie się) odpowiada producent koszuli?
|