Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Prawdziwe opinie o biurze Triada
Autor: Czytelnik IP 212.76.37.*
Data wysłania: 2007-12-01 20:07
Temat: nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!!
Treść: Oto moja historia (świeża bo wczoraj wróciliśmy z mężem). NIGDY TRIADA.
To co spotkało nas na Naszym miesiącu poślubnym to prawdziwy koszmar. Wykupiliśmy wycieczkę do Indii (popularne 7+7). Oferta obejmowała tzw. Złoty Trójkąt, czyli 7 dni w Goa i 7 dni "objazdy" po Indiach. Zanim wyjechaliśmy chciałam dowiedzieć się wszystkiego co tylko przyda nam się w podróży. Wielokrotnie chodziłam osobiście do biura Triady w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej. Doczekałam się kilku bezużytecznych odpowiedzi.... na dzień przed wylotem. A o to co nas dalej spotkało...
Już na lotnisku oszukano nas, że rezydent czeka na turystów w Indiach a okazało się, że nasz rezydent siedział między turystami w samolocie!!!
Na miejscu wsadzono nas w autobusy i rozwieziono po hotelach. Oczywiście dostaliśmy hotel inny niż mieliśmy na umowie. Nasz rezydent, Pan Krzysztof Sowiński przyznał się że po raz pierwszy jest w Indiach!!!! Zostawił Nas w hotelu i powiedział że na wycieczkę objazdową jedziemy za tydzień (w biurze Triady Pan Mariusz Raben [osoba zajmująca się tematem Indii] zapewniał mnie że jedziemy w pierwszym tygodniu).
Przybyliśmy do Indii 15 listopada. Tego samego dnia oraz 16 listopada mój mąż dzwonił do Biura Podróży Triada 4-krotnie. Rozmawiał z P. Rabenem o problemie z naszym przewodnikiem. Obiecał że będzie konferencja w tej sprawie i da mi znać....do dziś nie mamy żadnej wiadomości. Nasz rezydent nie raczył przez cały tydzień zorganizować ani jednej wycieczki fakultatywnej. Nie przychodził na umówione spotkania. Tablica informacyjna z jedyną informacją jaką otrzymaliśmy od rezydenta została powieszona dzień przed wyjazdem na "objazd" czyli 20 listopada.
Po dwóch dniach pobytu skontaktowaliśmy się z turystami którzy pojechali na "objazd". Okazało się że jadą pociągiem w warunkach podobnych do czasów kiedy polscy żołnierze jechali na sybir (jak w filmie Katyń). Triada obiecała 2-3 osobowe przedziały...dostaliśmy 8 osobowe box-y w klasie 3 razem z hindusami!!! Obiecano Nam ochronę i zamknięty wagon, a otrzymaliśmy możliwość kupienia na dworcu łańcuchów i kłódek do przywiązania bagaży do ciała!!!! To się w głowie nie mieści. Dzwoniliśmy do naszego rezydenta z prośbą zamiany pociągu na samolot....bezskutecznie i bez jakiejkolwiek pomocy.
Nie wiedzieliśmy już co robić, zamiast wypoczywać nie mogłam spać w nocy i byłam przerażona perspektywą podróżowania tym pociągiem. Kontaktowałem się również z Polską ambasadą. Dostałem jedynie odpowiedz, że nie ma wrogich nastrojów w kraju, że sytuacja jest stabilna a wszelkie roszczenia muszę kierować do swojego Biura Podróży.
Minął tydzień i wyruszyliśmy w podróż (28 h w strachu i bez snu) życia. Mimo że mieliśmy podobno cały wagon dla siebie wszyscy Polacy zostali rozproszeni po całym pociągu bo ani rezydent ani konduktor nie potrafili zorganizować nam miejsc razem. Jakoś przetrwaliśmy.
Na miejscu w New Delhi czekał na nas indyjski kontrahent oraz przewodnik. Cały objazd zaczął się dobrze. Pan Sowiński (rezydent) zebrał od każdego uczestnika po 115 $. To kwota na wstępy do meczetów, świątyń oraz za transport i przewodnika. (Wg Triady podział był następujący: 80$ wstępy, 25 $ przewodnik oraz 10 $ napiwki). Jednego dnia zwiedziliśmy New Dehli, kolejnego pojechaliśmy do miejscowości Jaipur... i tam nastał koszmar ponownie. Nasz rezydent zamiast tłumaczyć i opiekować się grupą upił się do nieprzytomności!!! Tak dokładnie....dobrze Państwo czytają. Tak się upił, że spał w autobusie a zabytki zwiedzaliśmy sami!! Na tym się historia nie kończy. Cała grupa (razem z przewodnikiem) wróciła do hotelu. O 6 rano mieliśmy wstać by udać się do kolejnego miasta Agra. Wszyscy wsiedli do autobusu....tylko zabrakło naszego rezydenta!!! Przeszukaliśmy cały hotel i okolice. Dowiedzieliśmy się tylko na recepcji że Pan przewodnik wyszedł o 5:30 z hotelu. Zabrał ze sobą nasze pieniądze (115$) oraz swój paszport!!! Po prostu dramat ze strony Triady, która zatrudnia takich ludzi. Jaki przewodnik kradnie pieniądze i ucieka zostawiając grupę turystów bez opieki w obcym kraju. Hindusi traktują każdego białego jak milionera a kradzieże są tutaj na porządku dziennym.
Mimo to pojechaliśmy na dalszy objazd płacąc za wszystkie wstępy z własnych pieniędzy. Na końcu musieliśmy zapłacić jeszcze kierowcy i przewodnikowi z indyjskiego biura. (Ok. 30 % zwróciła nam Pani rezydent przebywająca z drugą grupą)
W międzyczasie powiadomiliśmy Polskie Biuro Podróży Triada oraz ambasadę w Indiach. Co chwila dochodziły do nas sprzeczne informacje. Raz powiedziano nam, że przewodnik został porwany przez Pakistańczyków (co było dla nas niebywale śmieszne), kolejna wiadomość to, że został został odnaleziony pod granicą i przewieziony do ambasady. Triada mydliła oczy kłamstwami jak tylko mogła. Obliczyliśmy, że niemożliwe jest by dostał się w okolice granicy a potem do stolicy Indii w tak krótkim czasie, nie wspominając, że został porwany. Według nas po prostu chciał okraść turystów ( W autobusie pod wpływem alkoholu skarżył się na B.P. Triada że jest mu winna pieniądze, oraz że on sam idzie do zwolnienia...a także że zwalnia wszystkich turystów!!! Jak on chciałby nas zwolnić? Czyżby już był plan ucieczki??)
Zastanawiające dla nas było jak wrócimy??? Przewodnik indyjski wsadził nas do pociągu i pojechał sobie. Znowu wszyscy siedzieli w różnych przedziałach, przypięci łańcuchami do siedzenia i bez snu. Podróż powrotna była koszmarem jak z horrorów, warunki jeszcze gorsze niż pociągu z Goa do Delhi. Wyobrazić sobie można tylko jak w takich warunkach można przetrwać 35 h!!!!! bo tyle trwała podróż. Skrajnie wyczerpani wróciliśmy do Goa, gdzie spędziliśmy jeszcze 1 dobę przed powrotem po Polski.
Od Pani Haliny (nazwisko nie znane) która odebrała całą grupę z dworca w GOA dowiedzieliśmy się, że Pan Krzysztof Sowiński odnalazł się i wrócił samolotem z New Delhi do GOA. Być może był przerażony wizją powrotu pociągiem lub bał się konsekwencji z kradzieży pieniędzy i dlatego sam się zgłosił do ambasady. Tego jednak nie dowiemy się ponieważ Triada oszukuje i nabiera wody w usta, a Polska ambasada nie powiadomiła Polskich władz o "porwaniu" Polskiego obywatela. Gdzie jest prawda?
Z pewnością wkrótce pojawią się pierwsze oskarżenia od turystów, którzy będą dochodzić swoich praw w sądzie. Niewiele z pośród ok. 60 osób wróciło z pozytywnym nastawienie do B.P. Triada. Ja z żoną z pewnością nie zamierzam już nigdy skorzystać z tego biura podróży.
Dziwi mnie jedynie podejście samego organizatora. Nasza grupa byłą pierwszym zorganizowanym wyjazdem do Indii za pośrednictwem biura podróży Triada. Nikt z organizatorów chyba nie miał pojęcia, jakim krajem są Indie oraz jak wyglądają tam hotele czy pociągi. Wszystko załatwione było prawdopodobnie przez telefon, mail i fax. Żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie wysłałby tylu turystów gdyby wiedział co ich tam czeka.
Wróciliśmy z żoną 29 listopada, jednak już 28 listopada kolejna grupa pojechała z Triadą do Indii. Nie sposób było nikogo ostrzec. Chcielibyśmy z żoną ostrzec osoby które planują podróż, by przemyśleli czy warto pakować się w taki stres. Wszak wakacje (dla niektórych jedyne i wymarzone) mogą zamienić się w istny koszmar. Czy warto?

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2010-03-26 17:58 117.192.1.*]
Urlopowicze, zanim wybierzecie się do Indii, poczytajcie troszkę o tym kraju. Polecam świetnego bloga mojego znajomego: http://expatwindiach.blogspot.com/ odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2008-01-28 15:17 83.6.206.*]
Wycieczki Triady zorganizowane są nieżle. Nie znam imprez letnich. Korzystałam z oferty zimowej. Jedno co mnie dotknęło to obługa biur . Warszawie. Panowie w biurze na Jana Pawła są niekompetentni . Jeden z nich wręcz niegrzeczny. Nie zadał sobie trudu wyjaśnić zaistniały problem, nawet jeśli zdarzyło się nieporozumienie. Odpowiedzi były lakonicze, pan cały emanował niechęcią do klienta. Załatwiałam juz kilka spraw w tym biurze i zawsze ile razy trawiłem na panów coś szło nie tak. Panie są tam kompentne i otwarte na klientów. Przecież z podrożnych takie biura żyją. odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2008-02-29 23:59 83.25.246.*]
Ja również byłam uczestniczką imprezy INDIE ZŁOTY TRÓJKĄT organizowaną przez BP. TRIAD.Potwierdzam jest to prawda.Za własne zarobione ciężką pracą pieniądze musieliśmy się stresować zamiast wypoczywać. Już nie chcę pisać ile za tą imprezę musieliśmy zapłacić.Triada chciala zwiększyć swoje zyski,więc NIE DOTRZYMAŁA WARUNKÓW UMOWY.Część uczestników imprezy( którzy mieli więcej gotówki) zamiast wracać pociągiem, dodatkowo zaplacili za samolot za 2 os tj. ok. 2200 zł. w jedna stronę.TEN URLOP BYŁ ZMARNOWANY , WIEC OSTRZEGAM WSZYSTKICH PRZED BP.. TRIADA.NAWET NIE CHCĄ TERAZ UWZGLĘDNIĆ REKLAMACJI I ZWRÓCIĆ CZĘŚĆ PIENIĘDZY ZA NIE WYKONANĄ CZĘŚCIOWO USŁUGĘ Nie myślalam,że TRIADA tak potraktuje swoich klientów.I jest to dowod ,że większość sie od nich odwróci i poszuka innych biur by się nie stresować. odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2009-07-14 20:46 88.156.193.*]
Byłam w Indiach na własną rękę. Bilet na 3miesiące 2400zl. Głównie siedziałam w południowych Indiach, ale Złotego Trójkątu też mi się zachciało. Wykupiłam wycieczkę w indyjskim biurze podróży. Koszt 650zl. Wycieczka 11 dni z wyżywieniem. Wprawdzie przewodnicy czasem mówili w Hindi, ale czasem po angielsku, ale mi to nie przeszkadzało. Było super! odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2009-07-14 20:46 88.156.193.*]
Byłam w Indiach na własną rękę. Bilet na 3miesiące 2400zl. Głównie siedziałam w południowych Indiach, ale Złotego Trójkątu też mi się zachciało. Wykupiłam wycieczkę w indyjskim biurze podróży. Koszt 650zl. Wycieczka 11 dni z wyżywieniem. Wprawdzie przewodnicy czasem mówili w Hindi, ale czasem po angielsku, ale mi to nie przeszkadzało. Było super! odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2009-07-14 20:38 88.156.193.*]
A ja pojechałam do Indii na własną rękę. Bilet w dwie strony 2400zl na 3 miesiące. Ogólnie siedziałam w południowych Indiach, ale na tzw Złoty Trójkąt też mi się zachciało. Wykupiłam wycieczkę w Indyjskim biurze podróży. Koszt 650zl, wycieczka 11dni, a w tym wszystko łącznie z wyżywieniem. Wprawdzie przewodnicy czasem mówili w Hindi, ale czasem po ang, jednak mi to nie przeszkadzało. Było super :) odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2009-07-14 20:36 88.156.193.*]
A ja pojechałam do Indii na własną rękę. Bilet w dwie strony 2400zl na 3 miesiące. Ogólnie siedziałam w południowych Indiach, ale na tzw Złoty Trójkąt też mi się zachciało. Wykupiłam wycieczkę w Indyjskim biurze podróży. Koszt 650zl, wycieczka 11dni, a w tym wszystko łącznie z wyżywieniem. Wprawdzie przewodnicy czasem mówili w Hindi, ale czasem po ang, jednak mi to nie przeszkadzało. Było super :) odpowiedz »

nigdy więcej z TRIADĄ!! PRZECZYTAJ!!!!! [2010-01-06 22:28 83.25.242.*]
Muszę Pani pogratulować za odwagę, że na własną rękę zdecydowała się Pani zwiedzać Indie. Jak widać ( jakie koszty Pani poniosla) to Triada sporo na nas zarobiła.Pomimo tego ,że TRIADA przegrała w Sądzie 1 instancji, odwołała się do Sądu 2 instancji i TEZ PRZEGRAŁA.
Jestem dumna ze nie dałam się cwaniakom i za odzyskany częściowo zwrot pieniędzy od TRIADY mogłam pojechac na kolejny wypoczynek do EGIPTU z innym biurem podrózy.Iwona .P.
odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij