|
Wątek:
|
Czechy: wypadek polskiego autokaru jadącego do Austrii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 46.113.16.*
|
Data wysłania:
|
2012-09-12 19:39
|
Temat:
|
sindbad
|
Treść:
|
Ta firma to żenada. Narzeczony miał na dziś zarezerwowany bilet z Ulm (Niemcy) do Polski. Miał zrobioną rezerwację, a bilet miał kupić w autobusie. Znalazł autobus (Sokół), który jechał wcześniej od Sindbada i miał wolne miejsca, ale jak powiedział kierowca z Sokoła nie może go zabrać ze względu na to, że ma rezerwację u innego przewoźnika i to byłoby nieuczciwe wobec Sindbada. Rezerwacji oczywiście odwołać nie mógł. Więc z Sokołem się nie zabrał. Mówię mu: no ok, ma rację, że to byłoby nie w porządku, zarezerwowałeś to poczekaj do tej 16:30. Oczywiście autobus był spóźniony. Jak już przyjechał to narzeczony szczęśliwy, że za ok 20 godzin będzie w domu, chciał kupić bilet (bo miał przecież rezerwację)... Ale co? Nie zabiorą go! Sprzedali bilet pani, która nie miała rezerwacji, bo - jak stwierdziła pani pilot- wyczuła od niego woń alkoholu. No ok - mówi narzeczony - to zadzwońmy na policję niech mnie wezmą na alkomat i potwierdzą to co pani mówi- i zadzwonił. Jednak życzliwy kierowca nie miał zamiaru czekać na policję, pożegnał stojącego przed autobusem narzeczonego środkowym palcem i słowami "spierdalaj bo Cię przejadę" po czym ruszył na niego autobusem. (w prawie można to określić jako: bezprawna groźba, a także zamiar pozbawienia kogoś życia lub zdrowia). No i tyle. Jedna rada, nie rezerwujcie u nich biletów, bo to i tak gówno daje. Tylko można sobie skomplikować życie tym, że inny przewoźnik nas nie zabierze.
|