|
Wątek:
|
Samolot wylądował, potem było tylko gorzej
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.238.170.*
|
Data wysłania:
|
2012-10-26 13:30
|
Temat:
|
Samolot wylądował, potem było tylko gorzej
|
Treść:
|
A mnie ciekawi, i to od lat, wybór lotniska zapasowego przez pilota(?), linię(?) czy pierwotne lotnisko docelowe(?). Rozumiem awarię samolotu i konieczność szybkiego lądowania 'gdziekolwiek', ale gdy jedynym problemem jest mgła na lotnisku docelowym, to dlaczego w tym przypadku wybrano Rzeszów a nie Łódź (która przyjmowała) lub wygodniej skomunikowane z Warszawą Katowice (przyjmują całą dobę). Taki EasyJet np. w Polsce ląduje tylko w Krakowie i znam przypadek transportu autokarami pasażerów z Berlina, bo w Krakowie była mgła, a Katowice przyjmowały.
|