|
Wątek:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.193.84.*
|
Data wysłania:
|
2012-12-29 20:24
|
Temat:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Treść:
|
Pod koniec lata skorzystałem z wycieczki do Hiszpanii ze zwiedzaniem Paryża i Wenecji. Proszę bardzo uważnie czytać opis wyjazdu. Program czytany pobieżnie sugeruje znacznie więcej pozytywnych wrażeń, jak to ma miejsce w rzeczywistości. Autokar do przewozu ma niewygodne siedzenia umieszczone gęsto- próba szybkiego pochylenia oparcia może skończyć się połamaniem nóg sąsiadowi, długie przejazdy ciężko przetrzymać. Zanim dojechałem na miejsce zostałem "oskubany" z kilku euro: -jeszcze w drodze wpłaciłem pilotowi za wybraną wycieczkę fakultatywną po 25 euro od osoby. Na miejscu rezydent określił jej koszt na 16 euro- oczywiście zwrotów nie było. -Po powrocie od właścicielki p.Agnieszki Gałkiewicz dostałem odpowiedź, którą można by streścić: skoro dałem się naciągnąć terenowym przedstawicielom biura, to tylko i wyłącznie moja sprawa, pani Agnieszce nic do tego. Jednym słowem- sami pilnujcie swoich pieniędzy. Wycieczki fakultatywne kupowane w miejscowych biurach są znacznie tańsze od kupowanych za pośrednictwem Gandalf Travel, najczęściej także w języku polskim. W hotelu pierwszą noc spędziliśmy przy szczelnie zamkniętych oknach ze względu na wyjące ujście powietrza z kuchni i klimatyzacji, pozostałe od strony gwarnej całą dobę ulicy, ze smrodem wydobywającym się z kanalizacji- przez 10 dni mieliśmy do wyboru:smród czy hałas. Zwiedzanie Wenecji bez przewodnika- to był chyba sposób biura na zaoszczędzenie dodatkowo kilka euro. W Barcelonie bardzo dużo czasu na Camp Nou, zabrakło dnia na La Rambla- jak zobaczyć ciekawe miejsca, czy zrobić kilka pamiątkowych zdjęć przy ulicy, w porcie kiedy zupełnie ciemno? Paweł G.
|