|
Wątek:
|
Poltur Zielona Góra
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.79.180.*
|
Data wysłania:
|
2013-03-04 01:48
|
Temat:
|
Poltur Zielona Góra
|
Treść:
|
Ja jako pilot również nie polecam wspólpracy z tym biurem.
dopiero po przyjeździe na "bazę" dotarła do mnie informacja, że wszytskie turnusy zostały wykupione przez MOPS. W związku z tym, że Poltur praktykuje "łapankę" i na stanowiska wychowawców i kierowników, były to osoby bez doświadczenia, nie wspominając o profesjonalnym pedagogicznym podejściu. pracownicy nie dawali sobie rady. Każdy musi kiedyś zacząć zdobywać praktykę, ale w momencie kiedy jeden turnus liczy sobie 80-100 osób może być jedna osoba niedoświadczona a nie większość. Wychowawcy nie dawali sobie rady co bardzo utrudniało wszytskim pracę.
Kolejnym dużym minusem jest sztywne trzymanie jakieś abstrakcyjnego planu kolonii, gdzie nie można odwołać, przełożyć, zamienić (cokolwiek) żadnej wycieczki. Z moego doświadczenia- burza i wycieczka w góry "bo tak zapisane w planie kolonii, że n-tego dnia trzeba iść w góry"
Bazując przez miesiąc na południu Polski ni z gruszki ni z pietruszki ostatniego dnia - telefon- jedziesz do nadmorskiej miejscowości. wszytsko byłoby w porządku, tylko, że na miejscu już był pilot, więc bezsensowna przejażdżka w tę i nazad.
Mnie jako pilotowi, nie został zagwarantowany osobny pokój.
Brak szacunku ze strony kierownictwa w Zielonej Górze. Wrzaski w telefon, przekleństwa, wyzywanie mnie.
nie stwiają na jakość tylko na ilość. wychowawcy otrzymują tak marne grosze, że tylko współczuć. a stres niesamowity, wymagania co do ich osoby, i oczywiście co złego to opiekun. Tu istnieje również coś takiego jak "pomoc opiekuna", która jest przerzucana z bazy do bazy jak im się podba , obowiązki ma takie same co "normalny" wychowawca ale dostaje jeszcze nędzniejsze pieniądze.
DRAMAT I KATASTROFA
|