|
|
|
Wątek:
|
Nagroda fair play dla Rainbow Tours
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.65.180.*
|
|
Data wysłania:
|
2013-08-29 12:04
|
|
Temat:
|
Nagroda fair play dla Rainbow Tours
|
|
Treść:
|
Ja również byłam na wycieczce z p.Leszkiem Kowalczykiem w Chinach w 2011 roku w maju. Cała impreza wspaniała, lecz niestety zepsuta przez ignorującego wszystko i wszystkich pilota. Do końca życia pozostanie niesmak po tej wycieczce. Okazało się, że p.Leszek dostał tą imprezę w ostatniej chwili, gdyż stworzono dwie grupy. Pilot drugiej grupy był super i to on pomagał nam czasami i to na niego mogliśmy liczyć. Przykładów złej, wręcz nieodpowiedzialnej pracy p.Leszka można przytaczać wiele. Jednym z nich jest fakt, że z trudem zdążyliśmy na nocny pociąg - bez biletów, ponieważ wcześniej w autokarze pilot nie zdążył podjąć decyzji kto z kim będzie jechał w pociągu. W efekcie wpadliśmy na peron w ostatniej dosłownie sekundzie, a pociągi w Chinach są bardzo punktualne i jechaliśmy przez ok.2 godziny każdy w innym wagonie/ gdzie zdążył wsiąść/ i czekaliśmy aż szanowny pilot nas odnajdzie i przydzieli bilety.Doprawdy nie wiem , co zrobiłby ten człowiek gdybyśmy nie wsiedli do pociągu. Rano p.Leszek "ledwo ciepły" po nocnym pijaństwie sprawiał wrażenie człowieka nieprzytomnego. Drugi przypadek miał miejsce, gdy zawieziono nas ok.południa do hotelu żeby się odświeżyć i po godzinie mieliśmy realizować program. Niestety cała grupa czekała ok. półtorej godziny na pilota, który przysnął i zapomniał o Bożym świecie. Dużo by pisać jeszcze złego o tym panu ale nie chcę wracać do tych wspomnień, bo zbyt wiele mnie one kosztują. Obecnie jadąc na jakąkolwiek wycieczkę moje pierwsze pytanie brzmi: czy nie będzie pilotem p.Leszek? Bez gwarancji danej mi przez biuro żadnej imprezy już nie wykupię w Rainbowtours. Z tego powodu boję się też jechać do Etiopii, bo podobno mogę mieć pecha i ponownie spotkać człowieka o którym pragnę zapomnieć.Grażyna
|
