|
Wątek:
|
GAUDEAMUS kraków
|
Autor:
|
Czytelnik IP 213.195.174.*
|
Data wysłania:
|
2014-07-04 17:00
|
Temat:
|
GAUDEAMUS kraków
|
Treść:
|
Negatywne opinie pisze chyba konkurencja lub ludzie, którym się nie udało tego kursu skończyć. Ukończyłam kurs intensywny w 2010 roku i jestem bardzo zadowolona i wdzięczna całej kadrze. Świetni wykładowcy, zaangażowani, po prostu pasjonaci. Nie powiem, że było łatwo-faktycznie kilka osób wówczas zrezygnowało. Kadra była dla nas surowa. Siedzieliśmy godzinami i przygotowywaliśmy, czasami może trochę bezsensowne, prace domowe, spaliśmy po 3-4 godziny dziennie-ale na tym właśnie polega ta praca i to nasi wykładowcy usiłowali nam przekazać. W ten sposób już przed egzaminem nastąpiła selekcja, kto do takiej pracy się nadaje, a kto nie-i bardzo dobrze. Praca w turystyce to nie wakacje, tylko ciężkie obowiązki, ale jeśli ktoś jest pasjonatem, takie trudy to czysta przyjemność. Ja osobiście pracowałam w zawodzie i wiedzę, którą posiadłam na kursie, wykorzystywałam w pracy. Na naszym turnusie nie było żadnego pijaństwa i ekscesów, uczestnicy też mieli zakaz spożywania alkoholu (po zdanym wewnętrznym grupa miała wprawdzie małą imprezkę...ale krótko i kulturalnie), wykładowcy wykazali się odpowiedzialnością i profesjonalizmem. Ktoś pisze o nie zdawaniu wewnętrznego i zmowie-z tego co pamiętam u nas zdali wszyscy, ten ostatni teoretyczny, bo te praktyczne faktycznie niektórzy oblewali. Wiem, że niektórzy wykładowcy (nie ma znaczenia kto) nawet zaprzyjaźnili się z kursantami i do tej pory utrzymują kontakt. Początkowo surowa kadra okazała się na koniec bardzo miła i sympatyczna, pomagała w wielu kwestiach (ja osobiście otrzymałam taką pomoc). Po ukończonym kursie niemal wszyscy uczestnicy i wykładowcy spotkaliśmy się w jednym z krakowskich pubów i to jest chyba świadectwem, jak miła atmosfera panowała-podkreślam, że na koniec, bo wcześniej wszyscy "wieszaliśmy psy" na kadrze Gaudeamusa (nasze hasło "survival niedzicki", inwektywów nie będę przytaczać). Reasumując, było super, grupa fantastyczna i zgrana, dla wielu pewnie przyjaźnie na całe życie (ja niestety mieszkałam wówczas zagranicą:( ).Osoby ubliżające lub wystawiające negatywy nie podpisują się (albo podają fałszywe dane), nie wiem czego się boją. Ja moją opinię opatrzę podpisem. Anna Muszyńska
|