|
Wątek:
|
Katedra w Gnieźnie
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.65.223.*
|
Data wysłania:
|
2014-07-24 21:20
|
Temat:
|
Katedra w Gnieźnie
|
Treść:
|
Kolejny frajer rżnięcia klientów przez obsługę Katedry. Potwierdzam wszystko. Gdyby nie krewka Pani, która zapłaciła dosłownie parę minut wcześniej za wycieczkę składająca się z 6-ciu osób 50PLN i czekali na Mnie z Mamą abym został orznięty na 25PLN i kolejne 20 PLN za zobaczenie drzwi. Nie jest dla mnie problemem 25 czy 20PLN ale chamstwo naciągacza siedzącego za kontuarem w kasie i niekompetencja przewodników, którzy co najwyżej przeczytali Wikipedię wzbudza u mnie niechęć do zwiedzania kościelnych zabytków. Dziwię się użytkownikom Katedry, że zatrudniają taką firmę. A Później kler dziwi się że ludzie odchodzą od kościoła. Ktoś tym z Kleru zarządza i powinien kontrolować co wyrabia ta spółka, No chyba, że to prikaz odgórny od Kleru Cwaniaczek siedzący w kasie dobrze wiedział, że grupa poprzednia wykupiła karnet na 10 osób w której było 6 osób na zwiedzanie podziemi. Za 50 + (25 PLN moich za 2 osoby) - byliśmy 15 minut w podziemiach z niekompetentną przewodniczką. Pani, która wykupiła pełny karnet dla rodziny chyba się zawzięła i razem postanowiliśmy zrobić awanturę pajacowi - naciągaczowi za kontuarem. Tak jak napisałem 25 i 20PLN nie jest dla mnie problemem ale dlaczego jakiś cwaniak ma mnie rżnąć na kasę. Dzięki krewkiej postawie Pani zaliczyliśmy w cenie 75 PLN - 8 osób jeszcze oglądanie Drzwi Gnieźnieńskich. Przy okazji pozdrawiam Szanowną Panią. Zdarzenie miało miejsce 20.lipca około godziny 11. Jestem spokojnym człowiekiem ale cwaniactwo przedstawicieli spółki obsługującej katedrę przechodzi wszelkie konwenanse. To jawne złodziejstwo i naciąganie ludzi. Przestrzegam przed kupowaniem biletów rodzinnych . To jedno wielkie cwaniactwo spółki, która rozpanoszyła się w Katedrze. Oczywiście minęła mi chęć do zwiedzania muzeum. Poza tym schody prowadzące od strony parkingu na wzniesienie nie mają barierek dla ludzi starszych. Parę osób miało problem z podejściem w tym Moja Mama. Znalazły się natomiast pieniądze na zdalne załączanie światła na ołtarzem - oczywiście za zapłatą.
|