|
|
|
Wątek:
|
Zbieram opinię na temat biura Exodus - Zielona Góra
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 95.160.181.*
|
|
Data wysłania:
|
2014-08-10 20:04
|
|
Temat:
|
Zbieram opinię na temat biura Exodus - Zielona Góra
|
|
Treść:
|
W tym roku wybrałam się z biurem Exodus na dwie wycieczki jednodniowe, do Drezna i do Pragi. Z tego co czytam, większość osób zachwala, a ja być może maiłam pecha, a może to biuro po prostu jest słabe. Czytając oferty zamieszczone na stronie internetowej odnosi się wrażenie, że powinno być interesująco i komfortowo. Tymczasem autokar,który służy klientom jest dalece inny niż ten, który rekomendowany jest w umowie, nie ma nic wspólnego z autokarem firmowym pokazanym na zdjęciach oferty, w której wyraźnie napisane jest autokar wysoko pokładowy z WC. W rzeczywistości WC to fikcja, owszem jest, ale niedostępne, zamknięte na "kluczyk", który posiada pan kierowca i nie ma ochoty go nikomu użyczać. N nagłej potrzebie trzeba niestety potrzymać do najbliższej stacji benzynowej, na której autokar się zatrzyma i odpowiednio zapłacimy za skorzystanie z WC, bo przeważnie na takich stacjach zatrzymuje się kierowca. Byc może posiada jakąś niepisaną umowę z właścicielami stacji na dostarczanie dodatkowych pieniążków za "siusuanie". Sam kierowca (ten sam na obu wycieczkach) starał się bardzo by szczęśliwie dowieźć nas na miejsce i z powrotem na polskich drogach, oczywiście mocno remontowanych w czasie wakacyjnym. Po przyjeździe na miejsce- Drezno, pilot widać, że mocno już zmęczony swoją pracą oprowadzał nas z miejsca do miejsca, opowiadając o atrakcjach i historii oglądanych zabytków i obiektów. Niestety większości nie można było zrozumieć, gdyż przewodnik mamrotał coś pod nosem urywając końcówki wyrazów. Po dotarciu do zamku królewskiego obejrzeliśmy go dokładnie z zewnątrz, natomiast o wejściu do środka słynnego zabytku wyszły "nici", gdyż przewodnik uznał, że nie ma takiej usługi w umowie i nas tam nie wprowadzi. Dodam, że w ofercie jest wyraźnie napisane "... wejściówki do obiektów turystycznych - 9 € (zamek królewski: Skarbiec Augusta Mocnego, Gabinet Miedziorytów, Zbiory Tureckie). Owe historyczne cudeńka pozostały nadal naszym marzeniem (może to taki chwyt ze strony biura, by zapisać się na wycieczkę kolejny raz i zasilić konto pana Jaworskiego). Czas wolny na posiłek wynosił 45 min. w bardzo zatłoczonym mieście, w porze lunchu nie tylko dla turystów, jak więc można się domyślić wszystkie restauracje i kawiarenki były tak oblężone , że nie można było wetknąć nigdzie palca. Przewodnik zniknął w mgnieniu okaz, pozostawiają nas samym sobie, nie wskazując żadnego miejsca, w którym warto by się zatrzymać, czy coś zjeść. Większość uczestników jadła w biegu, na stojąco lub w ogóle, a ci którzy odważyli się coś zamówić oczekiwali na posiłek tyle czasu, że niestety ominęła ich ponad godzina zwiedzania. Radziłabym bliżej przyjrzeć się pracy i podejściu do jej wykonywania przewodnikom, których się zatrudnia. Czasami wiedza nie wystarcza...).
|
