|
Wątek:
|
Krakowscy hotelarze coraz częściej pobierają z góry całą opł
|
Autor:
|
Czytelnik IP 195.116.43.*
|
Data wysłania:
|
2008-05-30 12:19
|
Temat:
|
Kraków: w hotelach płaci się za rezerwację z góry
|
Treść:
|
Złodzii nazywamy złodziejami. W tej dyskusji nikt nie nazwał złodziejami uczciwych klientów. Każdy ma prawo odwołać swoją rezerwację ale w określonym czasie, później musi ponieść konsekwencje finansowe. Tak jak u Ciebie . Zamówię Twoje wyroby dla mojego hotelu i w trakcie pewnego już Twojego zaangażowania w produkcję odwołam zamówienie. Poniosę koszty. W chotelu takim zaangażowanie w produkcję jest właśnie okres, w którym odmawiam innym rezerwacji. Opowiem Ci krótką historię jednej rezerwacji na narciarski weekend: zima w pełni, ludzie pytają o wolne pokoje. W czwartek przyjmuję rezerwację od pani, która mówi, że wyjedzi do nas w piątek ok. 18,00 godzinie, ma do przejechania 400km, pozostawiła nr tel kom. Zapewniała, że jest poważna i jedzie z dziećmi i mężem na narty. Ok. godz. 00,30 w nocy z piątku na sobotę dzwonię do pani ( z myślą, że jest w podróży), odbiera córeczka. Na moją prośbę o rozmowę z mamą odpowieda, że rodzice poszli na miasto. Pytam się czy nie są w podróży odpowiedź brzmi: nie jesteśmy w hotelu, pytam czy w naszej miejscowości, odpowiedź brzmi nie w Kazim Dolnym Nad Wisłą. A zamówiła pani hotel w górach na narty. Przecież mogła oddzwonić mało tego, to był jej obowiązek. Pokój został pusty a chętnych było dużo. Takich i podobnych zdarzeń mogę umieścić w całkiem okazałej książce. Więc nie mówmy o złodziejach i nieuczciwych hotelarzach-też się zdażają, tylko oglądajmy medal z dwóch stron. Zawsze jest konkurencja. Ja wolę odmówić wątpliwemu klientowi niż zostać naciagnięty. Jeszcze raz powtarzam rynek jest najlepszym weryfikatorem. Oburzony artykułem hotelarz
|