|
Wątek:
|
Mocny złoty niekorzystny dla polskich hoteli i restauracji?
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2008-06-06 14:41
|
Temat:
|
Mocny złoty niekorzystny dla polskich hoteli i restauracji?
|
Treść:
|
Aktualność: Mocna złotówka sprawia, że podczas tego lata warto robić zakupy za granicą. Na zwyżce złotego korzystają przede wszystkim urlopowicze.
Warto porównać koszt wakacji w Polsce i za granicą. Trzy tygodnie spędzone w hotelu na Florydzie plus przelot w obie strony może kosztować tyle samo co trzytygodniowy pobyt w dobrym hotelu w Sopocie. Polacy mogą też w podobnej cenie wypić piwo w pubie w Londynie i w Warszawie.
Druga strona medalu to, że Polska zaczyna być drogim krajem. Z punktu widzenia turysty z Wielkiej Brytanii czy Ameryki Polska podrożała w ostatnim roku o prawie 25%. Odczuwają już to polscy hotelarze i restauratorzy, bo turyści zagraniczni zaczynają liczyć każdą wydaną złotówkę.
|
Odpowiedzi:
[usunięto] [2008-06-06 14:41 85.168.138.*]
[wypowiedź została usunięta] odpowiedz » Mocny złoty = słabsze czasy dla Polski? [2008-06-21 21:24 88.73.114.*]
Mocny złoty jest niekorzystny dla całego kraju, promuje import, hamuje eksport, osłabia koniunkturę w całej prawie gospodarce. Złoty powinien być walutą stabilną i przez to budzącą zaufanie, natomiast zupełnie nieuzasadniona jest podnoszenie jej kursu ponad pewien racjonalny poziom, który już dawno został przekroczony. Statystyczny Kowalski cieszy się oczywiście, że zamiast w Jarosławcu czy Jelitkowie może za te same pieniądze spędzić wakacje nad Adriatykiem czy na Balearach, ale co zrobi, jeśli straci pracę, gdy jego pracodawca zbankrutuje na skutek taniego importu i podrożenia eksportu? Wysoki kurs euro jest już trudnym problemem dla silnej gospodarki niemieckiej, a tymczasem złotówka stale drożeje w stosunku do tegoż euro. Problem ten nie dotyczy w Polsce być może urzędników państwowych, a na pewno wielkiego polskiego kapitału, który od dawna inwestuje poza granicami naszego kraju. odpowiedz » Mocny złoty = słabsze czasy dla Polski? [2008-06-22 00:48 85.168.138.*]
Zgadzam sie calkowicie z powyzsza opinia. Nic dodac nic ujac. Podobne reakcje maja miejsce w turystyce Francji. Drogie euro i taniejacy dolar wplywa na zmniejszenie liczby turystow ze strefy dolarowej, w tym turystow amerykanskich, wypeniajacych w znacznej czesci hotele wysokich kategorii. Droga zlotowka, to rowniez zniechecenie znacznej czesci Polonii (nie wiem, jaki jest jej udzial w ogolnym ruchu turystycznym Polski, nie mniej, ostatnio obserwuje miedzy znajomymi, narzekania na wysokie ceny w Polsce, co wplywa na decyzje skrocenia pobytu w Polsce (a urlop we Francji trwa 5 tygodni!!!). Miroslawa Woroniecki odpowiedz »
|