|
Wątek:
|
Rośnie popularność barów mlecznych w stolicy
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2008-06-26 15:01
|
Temat:
|
Rośnie popularność barów mlecznych w stolicy
|
Treść:
|
Aktualność: Jak pisze "Życie Warszawy" bary mleczne w stoli przeżywają swoje prawdziwe odrodzenie. Lokale są czyste, przyjemne, serwują dobre i tanie posiłki.
Większość barów jest odnowiona, czysta i pachnąca świeżymi potrawami. Ceny za potrawy są bajecznie niskie, np. pomidorowa kosztuje 1,60 zł, naleśniki niecałe 3 zł, podobnie jak barszcz ukraiński. Za 10 zł można zjeść dwudaniowy obiad z deserem.
W "Karaluchu" przy Krakowskim Przedmieściu o miejsce trudno przez cały dzień, w "Familijnym" na Nowym Świecie kolejka do drzwi, a w "Złotej Kurce" choć szefowa narzeka, że ciężko z baru wyżyć, klient goni klienta - czytamy w gazecie.
Najliczniejszą grupą klientów są ludzie starsi i podopieczni pomocy społecznej, którzy przychodzą z talonami na obiady. Drugie tyle stanowią studenci. No i oczywiście wycieczki szkolne - mówi Krystyna Kościelniakowska, która od 30 lat pracuje w barze Familijnym.
Ludzie chętnie korzystają z barów mlecznych nie tylko ze względu na ceną, ale też z przyzwyczajenia do normalnych, polskich dań.
|