|
Wątek:
|
Wybieram się do Egiptu lub do Grecji przejrzałam ofertę rainbow tours i jest bardzo obiecująca.
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.244.248.*
|
Data wysłania:
|
2008-06-29 18:16
|
Temat:
|
Wybieram się do Egiptu lub do Grecji przejrzałam ofertę rainbow tours i jest ba
|
Treść:
|
Wczoraj wróciłem z wycieczki objazdowej z Hurghady. pokrótce opowiem, czego doświadczyłem: Lot na miejsce OK, zakwaterowanie w hotelu "Empire" też. Hotel trzygwiazdkowy, jedzenie i obsługa super. Pogorszyła się po wykupieniu "inklusive" (wszystko za darmo) na ostatnie 4 dni, np. piwo barmani leją do plastikowych kubków po centymetrze, reszta piany, żeby zniechęcić klientów. Na stołówce często nie ma miejsca i trzeba czekać na stolik w kolejce i dopiero wtedy można się rzucić jak sępy do środka. Podróż po Nilu statkiem - prawdziwa bajka: żarcie dobre, obsługa super, widoki wspaniałe, statek czterogwiazdkowy "Orchestra". Na falukach i motorówkach też OK. Podróż do Kairu pociągiem koszmar: Strasznie zapaskudzone przedziały przez podróżującą na co dzień rodzimą ludność. Im to nie przeszkadza, nam niestety tak. Dziwne, że kultura tak wysoko niegdyś rozwinięta nagle się zatrzymała w miejscu... W Kairze hotel też trzygwiazdkowy, ale lepiej nie wspominać, chociaż jedzenie dobre. Widoki przez nigdy niemyte okna na zasrane talerze satelitarne na sąsiednich domach. To może nam przypominać o "zemście Faraona", która męczyła mnie przez cały pobyt. (Leki tutejsze są skuteczne i najlepsze). W autobusach klima działa dobrze, chociaż w dwóch strasznie śmierdziało z kibla, który ciągle się otwierał. Można się było skoncentrować albo na zamykaniu drzwi, albo na widokach za szybą, pod warunkiem zatykania nosa. Przy zwiedzaniu temperatury na zewnątrz zabójcze, ale na to nie ma wpływu. Do piramid lepiej nie wykupywać biletu, bo straszna męczarnia. Schodzi się dosłownie "na kucki". Ci co wychodzą są dzieleni na dwie grupy: jedni od razu do karetek - drudzy do karawanów. I nie myślę o karawanach z wielbłądami... Na koniec niespodzianka na lotnisku: wylot miał być o 4:30, ale samolot miał usterkę i musieliśmy czekać aż naprawią. Czekaliśmy 7 godzin. Nikt nie był w stanie nam powiedzieć co się dzieje, czy w ogóle wylecimy, kiedy itp. Wszyscy byli wyczerpani i mieli serdecznie dość Rainbow Tours, bo klienci z innych biur podróży dawno polecieli do domu. Wreszcie odwieźli nas z powrotem do hotelu na lunch i kolację. Zakwaterowanie dla 180-ciu ludzi trwało całe wieki. Wszyscy byli wyczerpani i mieli serdecznie dość. Ledwo zdążyliśmy się zdrzemnąć - przyszła wiadomość o wylocie. O 23:00 zawieźli nas na odprawę na lotnisko. Cała procedura od początku. Po dwudziestu dwóch godzinach opóźnienia 02:30 wylecieliśmy tym samym samolotem, którego naprawiali. To był taki teścik, czy dobrze go zrobili... Jak widzicie, naprawili, skoro to piszę. Takie są moje odczucia, co do wyjazdu do Egiptu. Są i plusy i minusy. Ja jednak widzę więcej minusów i szkoda mi tylko urlopu, który straciłem. Pozdrawiam dziadka Janusza (zdzirusa...) - polskiego przewodnika z Hurghady!!!
|