|
|
|
Wątek:
|
Kolejna spółka PKP i podwyżka cen biletów?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
|
Data wysłania:
|
2008-07-04 14:12
|
|
Temat:
|
Kolejna spółka PKP i podwyżka cen biletów?
|
|
Treść:
|
Aktualność:
Jeśli Sejm zgodzi się na powołanie kolejnej spółki z grupy PKP - Bilety Kolejowe - ceny biletów na przejazdy pociągami mogą wzrosnąć nawet o 9%.
O powołanie nowej spółki stara się zarząd grupy PKP - poinformowała "Rzeczpospolita". Spółka miałaby się zajmować sprzedażą biletów na pociągi wszystkich pasażerskich przewoźników kolejowych działających na terenie Polski. Z tego tytułu miałaby też pobierać prowizję - ok. 9% wartości sprzedanego biletu. - Na początku jedynym udziałowcem spółki ma być PKP SA, a w drugim etapie, w 2010 r., przystąpią do niej przewoźnicy kolejowi - zapowiada Michał Wrzosek, rzecznik PKP.
Zanim to jednak nastąpi, nie będą mieli oni żadnego wpływu na działalność następnej spółki z holdingu PKP. Ma ona zarabiać nie tylko na marży od sprzedaży biletów, ale także na udostępnianiu przewoźnikom baz danych i poddzierżawianiu im kas biletowych. Obecnie wszystkie kasy są własnością PKP SA. Nowa spółka do 2010 r. miałaby zostać ich głównym dzierżawcą. Firma ma zostać wyposażona także w kosztowne programy informatyczne do obsługi sprzedaży biletów. Na razie nie wiadomo jednak, kto miałby za to zapłacić (w grę może wchodzić również przejęcie systemu budowanego obecnie przez PKP InterCity).
W 2007 roku z usług przewoźników pasażerskich z grupy PKP skorzystało 221 mln osób. W 2009 r. przewoźnicy kolejowi staną się niezależni od PKP. Przewozy Regionalne przejdą na własność samorządów, samorząd warszawski wejdzie w posiadanie Kolei Mazowieckich, InterCity z kolei ma trafić na giełdę. Z czasem, obok już jeżdżącej po polskich torach brytyjskiej Arrivy, będzie się pojawiać coraz więcej prywatnych przewoźników. Proponowana przez PKP wspólna sprzedaż biletów nie podoba im się. - Jest to sposób PKP na zachowanie kontroli nad rynkiem po planowanej liberalizacji - twierdzi Maciej Królak, rzecznik Arrivy. Jego zdaniem taka spółka byłaby dobrym i korzystnym dla wszystkich przewoźników rozwiązaniem, gdyby była kontrolowana przez nich samych albo przez niezależnego operatora. - Moje wątpliwości budzi przede wszystkim to, że będzie to następna spółka w holdingu PKP - wyjaśnia.
- W Wielkiej Brytanii problem wzajemnej sprzedaży biletów przez przewoźników został rozwiązany przez powołanie specjalnego stowarzyszenia zajmującego się rozliczeniami. Kasy są zazwyczaj własnością tej spółki kolejowej, która z danego dworca odprawia największą liczbę pociągów. I ten system działa sprawnie - zaznacza Królak.
Prawdopodobne jest jednak, że Sejm nie zgodzi się na powołanie nowego podmiotu w kształcie proponowanym przez PKP. Wątpliwości już zgłosili posłowie wszystkich klubów parlamentarnych. Także eksperci nie są przekonani do pomysłu. - Spółka ma się rozliczać z przewoźnikami raz w miesiącu. Oznacza, że będzie ona przetrzymywać kilkaset milionów złotych miesięcznie - obawia się Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jak dodaje, dla wielu przewoźników może się to oznaczać problemy z płynnością finansową.
|
