|
Wątek:
|
Trójka turystów utonęła w jeziorze Wdzydzkim
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2008-07-09 16:36
|
Temat:
|
Trójka turystów utonęła w jeziorze Wdzydzkim
|
Treść:
|
Aktualność: W poniedziałek w jeziorze Wdzydzkim utonęły trzy osoby: kobieta i dwójka jej wnuków. Do tragedii doszło, mimo że ratownicy na miejsce wypadku dotarli bardzo szybko.
Tuż przed godz. 13.15 około 100 metrów od brzegu przewrócił się i stanął do góry mieczem duży jacht kabinowy typu Mors RT. Sternik wpadł do wody, a w kabinie uwięzionych zostało troje gdańszczan: 57-letnia kobieta i dwójka jej wnuków w wieku 6 i 9 lat. Aspirant sztabowy Krzysztof Lipski z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie przypuszcza, że wpadli oni w panikę i potopili się, mimo, że ratownicy WOPR byli na miejscu już po dziesięciu minutach. Jego zdaniem, powodem przewrócenia jachtu było bardzo silne, nagłe uderzenie wiatru. Ten obszar znany jest z nietypowych zmian pogody. Ryszard Józefowicz, właściciel firmy która wypożyczyła turystom jacht jest przekonany, że do tragedii nie doszłoby - gdyby turyści znajdowali się na pokładzie. Wówczas wpadliby do wody i skończyłoby się na strachu. Jachtem sterował bardzo doświadczony żeglarz, który posiadał patent sternika morskiego. Błędem było to, że babcia i wnuki weszli w kamizelkach pod pokład, skąd nie udało się ich wystarczająco szybko wyciągnąć. Okoliczności tragedii bada teraz policja i prokuratura.
Godzinę po tej tragedii na sąsiednim jeziorze Jeleń wydarzył się podobny wypadek. Na szczęście, udało się uratować wszystkich: dwoje dorosłych i dziecko.
|