|
|
|
Wątek:
|
Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.2.79.*
|
|
Data wysłania:
|
2008-07-17 14:36
|
|
Temat:
|
Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr?
|
|
Treść:
|
My tez bylismy z wezyrem w Turcji,posilek w samolocie w jedną i w drugą stronę mielismy w cenie,eszystko bylo super,zero poslizgów i opóznien,naprawę spoko,ale jesli chodzi o wycieczki sprzedawane przez rezydentó to radzę kupowac na miescie-duuuzo taniej:)
|
Odpowiedzi:
 Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr? [2008-07-17 15:49 83.11.63.*]
zgadza sie wycieczki sa tansze ale przewodnicy nie mowia po polsku i gdyby cos sie stalo to biuro nie bierze zadnej odpowiedzialnosci za to jedziecie na wlasna odpowiedzialnosc wiec radze sie zastanowic.Ewa odpowiedz »
Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr? [2008-09-28 15:39 83.30.132.*]
W trakcie mojego pobytu w Turcji zdarzyły się dwa deszczowe dni, w tym okresie wszystkie wycieczki fakultatywne zostały odwołane. Biura tureckie zwróciły uczestnikom wszystkie koszty , natomiast Wezyr trzyma moje pieniądze do dziś... Zgadzam się z Ewą - lepiej się zastanówcie. odpowiedz » Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr? [2008-07-21 18:32 195.136.118.*]
W Alanyi są 2 biura Polskie: Jolcia&Adam's i Lena Pacho Tours. Osobiście byłam na wycieczce w Pamukkale z biurem Jolcia&Adam's, gdzie wszystkie wycieczki są z polskim przewodnikiem i faktycznie są tańsze niż u rezydentów. Byliśmy we czwórkę i jesteśmy zadowoleni. W cenie było ubezpieczenie,obiad, i zwiedzanie. Warto skorzystać z ich ofert. Marzena$ odpowiedz » Jakie macie doświadczenia z biurem Wezyr? [2008-07-20 12:15 88.231.71.*]
witam. sezon mamy juz w pelni a na brak turystow na naszych wycieczkach nie mozemy narzekac :)
jesli ktos mysli, ze dal na ulicy o dyszke mniej i zrobil interes zycia to jest w bledzie. ubezpieczenie niestety takich delikwentow nie obejmuje a czasami nawet recepcje nie chca wydawac lunch boxow przed wyjazdami. wiec mysle, ze warto dwa razy sie zastanowic, szczegolnie osoby z dziecmi.
roznice miedzy nimi a nami sa ogromne. turysta, ktory twierdzi, ze z ulicy na pammukale dojedzie za 20-25E jest po prostu smieszny. odleglosc 2*350km za taka cene??? nalezy doliczyc jeszcze basen 10E + wyzywienie. jesli tacy geniusze mysla, ze dostana czas wolny na luch to sie grubo myla. sa zabierani na stacje, na ktorych obiad kosztuje co najmniej kolejne 10E. poza tym mysle, ze warto posluchac cos po polsku, no nie??? wywieszki typu: "kapadocja z polskim przewodnikiem tylko w ta niedziele" wisza juz od marca moi drodzy... TAK CZY INACZEJ ZYCZE POWODZENIA I TRAFNYCH WYBOROW!!! barbara odpowiedz »
|
