|
Wątek:
|
Kogis
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.224.129.*
|
Data wysłania:
|
2016-07-31 18:22
|
Temat:
|
Kogis
|
Treść:
|
Jedzenie fatalne. Zupy tylko trochę na dnie i zawsze zimnej. Drugie danie wyliczone porcje na półmiskach - dzieci same miały sobie nabierać. Niektóre pozostały głodne, bo inne zabierały im porcję. Wychowawcom to zwisało. Jeżeli przy stole dzieci rozrabiały, to czekała je wspólna kara - ćwiczenia na zewnątrz podczas obiadu. Zupa przecież nie mogła wystygnąć :). Obóz był drogi, ale miały być liczne atrakcje - umowa wymienia m.in. paintball i quady. Żadnej z tej rzeczy nie było. Pozostały tylko zajęcia praktyczne z odpadów i okładanie się "bezpiecznymi mieczami". Jedno dziecko było agresywne (takie jedno zawsze się znajdzie) i biło inne. Pobiło 5-cioro-6-cioro dzieci. Ale tym razem kary nigdy nie było. Za każdym razem wychowawca warz z pokrzywdzonym brał je do gabinetu i mówił, że bić innych nie wolno, bo to boli. Już przy wpłatach na konto zaświeciła mi się czerwona lampka. [wymazane]
|